Imprezę w Nysie rozpoczął bieg rodzinny, w którym wystartowało niemal 400 osób. Były to zarówno dzieci - również te w wózkach, jak też ich rodzice, a nawet dziadkowie. W rodzinnym wariancie trasy, młodsi i starsi mieli do pokonania 1,5 kilometra. Imprezie biegowej towarzyszyły ciekawe atrakcje, jak malowanie twarzy, zabawy i taneczna muzyka.
Punktualnie o 19.00 biegacze stanęli na starcie biegu głównego. Spod Hali Nysa wystartowało prawie 600 zawodników, którzy do przebiegnięcia mieli 10 kilometrów trasy prowadzonej ulicami Nysy.
Zawodnicy zgodnie przyznawali, że piękna pogoda nie pomagała w "kręceniu życiówek". - Cały dzień świeciło mocne słońce, niemal nie ma wiatru, a asfalt jest mocno nagrzany. To wszystko procentowało podczas biegu, ale daliśmy radę. Jesteśmy w Nysie na każdej imprezie, jedziemy aż z Olesna i będziemy oby jeszcze wiele edycji - mówi nam jedna z biegaczek.
Najszybszy ze startujących, Didavodiuk Dmytro wbiegł na metę po 31 minutach i 7 sekundach. Beata Michałków, zwyciężczyni wśród kobiet potrzebowała niespełna 5 minut więcej.