Prokuratura sprawdza, pod czyją opieką był 11-latek, który wczoraj wjechał quadem pod pociąg

Prudniccy policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają okoliczności wypadku do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Prokuratura sprawdza, kto sprawował opiekę nad małoletnim w chwili zdarzenia. Chłopiec jest w stanie ciężkim.

Do zdarzenia w poniedziałek 11 kwietnia, około godziny 16:30 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pomiędzy Nowymi a Starymi Kotkowicami. Jak wynika ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policjantów, 11-latek jadący quadem wjechał w przejeżdżający pociąg. Na miejscu wypadku pracował prokurator, policjanci ruchu drogowego i grupy dochodzeniowo - śledczej, którzy wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady. Teraz funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora szczegółowo wyjaśniają okoliczności i przyczyny tego zdarzenia.

- Małoletni na skutek potrącenia doznał rozległych obrażeń, jego stan oceniany jest jako ciężki. W tej chwili chłopiec jest diagnozowany w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. Policja pod nadzorem prokuratury bada to zdarzenie przede wszystkim w kierunku spowodowania wypadku komunikacyjnego. Ponadto będą również weryfikowane okoliczności sprawowania władzy rodzicielskiej nad małoletnim i to, czy ta władza była sprawowana należycie. Dopiero dalsze czynności postępowania pozwolą nam podjąć kolejne działania. Na tę chwilę informacjami (o tym czy chłopiec jeździł na quadzie sam) nie dysponujemy. W miarę pozyskiwania materiału dowodowego będziemy weryfikować wszelkie okoliczności. Z oględzin przeprowadzonych na miejscu wypadku wynika, że przejazd był prawidłowo oznakowany - wskazuje prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Maszynista oraz obsługa pociągu byli trzeźwi.

Policjanci ponadto przypominają, że quadem kierować może osoba powyżej 14 roku życia posiadająca stosowne uprawnienia. Powierzanie tego typu pojazdu dzieciom nie posiadającym odpowiedniego wieku i umiejętności może zakończyć się tragicznie.