(Fot. Dżacheć)
Cóż za weekend cudów w Stegu Arenie! W piątek siatkarki UNI Opole pokonały jedną z najlepszych drużyn w Polsce - Radomkę Radom po emocjonującym tie -breaku i wygranej 3:2, a w niedzielę futsaliści Dremanu Futsal Opole Komprachcice wygrał z mistrzem Polski i najbardziej utytułowanym zespołem w naszym kraju - Rekord Bielsko-Biała tym samym rezultatem.
Od początku spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Widać było, że Opolanie bardzo chcieli pokazać, że nie będą chłopcami do bicia, a swoje umiejętności chcieli wznieść ponad wyżyny. Szybkie akcje, efektowne (i efektywne) zagrania piętkami - to wszystko można było zobaczyć w tym spotkaniu - oczywiście nie można zapominać o trafieniach, a to zaczęli jako pierwsi robić Opolanie. Po szybko rozegranej akcji, Serhij Fil wyłożył piłkę do Arkadiusza Szypczyńskiego, a ten strzałem od poprzeczki umieścił piłkę w bramce, a Stegu Arena eksplodowała. Mecz był tak dynamiczny że zarówno i Opolanie mogli podwyższyć prowadzenie, tak i przyjezdni mogli wyrównać, ale obaj golkiperzy stawali na wysokości zadania i do przerwy było 1:0.
Po zmianie stron, tempo meczu nie ustawało, ale rozkręcali się mistrzowie Polski, co dość szybko udowodnili bramką wyrównującą Michała Marka. Ten sam zawodnik wyprowadził gości na prowadzenie prowadzenie, co początkowo wydawało się, że trzy punkty pojadą do Bielska-Białej. Nic z tych rzeczy, ponieważ Tomasz Lutecki znalazł w końcu sposób na świetnego w bramce Bartłomieja Nawrota, a dzieła zniszczenia dokonał Szypczyński i mimo pełnego ataku gości, trzy punkty zostały w Opolu i sensacja, stała się faktem.
