- Autor: Dagmara
- Wyświetleń: 2280
- Dodano: 2021-10-07 / 15:17
- Komentarzy: 27
Tak się walczy o większość w Sejmie. Ważne stanowiska na stole
Prawo i Sprawiedliwość przeciąga na swoją stronę kolejnych posłów. Partia Jarosława Kaczyńskiego chce zapewnić sobie stabilną większość. Na stole leżą miejsca na listach wyborczych a nawet rządowe posady.
Kłopoty Prawa i Sprawiedliwości zaczęły się, gdy Zjednoczoną Prawicę opuściło Porozumienie. Kilku posłów Jarosława Gowina przystąpiło do klubu PiS, ale to jednak za mało, żeby spokojnie, samodzielnie rządzić i przyjmować najważniejsze ustawy. Jeszcze kilka dni temu PiS miało w sejmie 227 głosów i musiało liczyć na poparcie kilku parlamentarzystów spoza swojego obozu. Dlatego partia zachęca polityków z różnych stron do dołączenia do klubu PiS.
Z lewa na prawo
Tak zrobiła Monika Pawłowska, dzięki której partia Kaczyńskiego ma już o jeden głos więcej niż jeszcze tydzień temu. Posłanka wybrana do sejmu z Lubelszczyzny jeszcze wiosną tego roku była jedną w twarzy Lewicy. Wspierała protesty kobiet i otwarcie krytykowała Przemysława Czarnka. Potem jednak zasiliła klub Jarosława Gowina. Była w nim krótko, bo odeszła po niedawnym głosowaniu nad przyjęciem "Polskiego Ładu". Wówczas oddała głos zgodnie z oczekiwaniami rządu, a przeciwko Gowinowi.
"Nie mogę akceptować destabilizacji funkcjonowania państwa dla prywatnych celów politycznych." - tak Pawłowska tłumaczy swoją współpracę z PiS, ale politycy tej partii nieoficjalnie mówią dziennikarzom, że doszło do targowania. Pawłowskiej nie trzeba było długo namawiać i zdecydowała się gdy Mateusz Morawiecki, za przystąpienie do klubu, obiecał posłance dobre miejsce na liście podczas najbliższych wyborów do sejmu. "Bardzo się cieszymy, że pani poseł do nas dołączyła. W parlamentaryzmie takie sytuacje nie są niczym nadzwyczajnym ani nowym. Jesteśmy otwarci na współpracę."- powiedziała Interii Anita Czerwińska, rzecznik PiS.
PiS na łowach
To nie koniec transferów, bo według sejmowych spekulacji PiS lada moment mają wesprzeć jeszcze dwaj posłowie. To Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler. Obaj są obecnie niezrzeszeni, ale Mejza wszedł do sejmu z listy PSL a Ajchler był politykiem PO.
Mejza ma zostać, po przystąpieniu do klubu PiS, wiceministrem sportu. Obecnie ta dziedzina jest włączona do resortu kultury, ale to ma się zmienić. Sport zostanie wyodrębniony i powstanie nowy resort, na czele którego ma stanąć Kamil Bortniczuk. Polityk spotkał się z Andrzejem Dudą, a jego kancelaria w internetowym wpisie przedstawiła posła jako kandydata na ministra sportu. Bortniczuk to człowiek Adama Bielana (Republikanie), który ma ambicje zająć miejsce Jarosława Gowina w Zjednoczonej Prawicy. Ajchler z kolei ma dostać posadę w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
News4Media, fot.: sejm.gov.pl
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Jerry: Napisał postów [4916], status [VIP]
Kaczor, naród prosi abyś wyciągnął już kopyta.