• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 1883
    • Dodano: 2021-06-15 / 13:35
    • Komentarzy: 0

    Auta pochodzące z kradzieży w nyskim warsztacie

    (Fot. Archiwum)

    Aktem oskarżenia przeciwko 4 osobom zakończyło się śledztwo nadzorowane w Wydziale I Śledczym Prokuratury Okręgowej w Opolu, a prowadzone przez funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, które wszczęto w związku z ujawnieniem w warsztacie samochodowym na terenie Nysy aut pochodzących z kradzieży.


    W styczniu 2019 r. funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Nysie, w warsztacie działającym w jednej z hal magazynowych przy ul. Szlak Chrobrego w Nysie, natrafili na klika samochodów drogich marek (Mercedes, Audi), które po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazały się być kradzione. Stwierdzono następnie, że pojazdy zostały utracone przez właścicieli w okresie grudnia 2018 r. i początkiem stycznia 2019 r. na terenie województw dolnośląskiego i wielkopolskiego, a w warsztacie, gdzie zostały ujawnione, miały zostać poddane demontażowi.

    Natrafiono również na sporą ilość podzespołów samochodowych, wymontowanych z aut głównie marki Mercedes, które również zostały utracone w wyniku popełnionych przestępstw.

    Śledztwem zostało objętych łącznie 4 osoby, a zarzuty paserstwa zostały przedstawione właścicielce warsztatu Justynie B. (45 lat) oraz współdziałającym z nią Sebastianowi K. (49 lat) i Jakubowi W. (31 lat). Rolą Sebastiana K. było organizowanie skradzionych pojazdów natomiast Jakub W. zajmował się rozbieraniem samochodów na części.

    Nadto, w związku z ujawnieniem, że matka Sebastiana K. - Mieczysława K. zbyła samochód pochodzący z przestępstwa, w którym dokonano usunięcia oznaczeń identyfikujących i naniesienia w ich miejsce takich, które należały do innego pojazdu tej samej marki i modelu (Audi A6), tyle że legalnego, przedstawiono jej zarzut oszustwa na szkodę nabywcy pojazdu.

    Łącznie w toku śledztwa ujawniono 17 przypadków paserstwa, które polegały na przyjmowaniu pojazdów utraconych przez właścicieli w wyniku kradzieży, a następnie ich demontażu, bądź nabywaniu, celem dalszej odsprzedaży, części samochodowych wymontowanych ze skradzionych aut. Jak ustalono, pośród pojazdów objętych przestępczym procederem były m. in. Mercedes S63 AMG o wartości 600 000 zł., Mercedes GLE 500 o wartości 400 000 zł., Mercedes GLC Coupe o 280 000 zł., czy Mercedes GLE Coupe 350 o wartości 400 000 zł.

    Jak ustalono większość pozyskanych nielegalnie pojazdów, która przewinęła się przez warsztat w Nysie, została skradziona przez osoby objęte śledztwem nadzorowanym w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu.

    Oskarżeni, prócz jednej osoby, nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. W składanych wyjaśnieniach, uznanych za niewiarygodne, zaprzeczali ich związkowi z procederem, który miał miejsce w warsztacie przy ul. Szlak Chrobrego w Nysie. Justyna B. wskazała m. in., że pomieszczenia hali wynajęła nieznanemu jej mężczyźnie. Natomiast Sebastian K. miał, wedle jego wyjaśnień, jedynie doprowadzić do poznania Justyny B. z najemcą, a następnie przekazywać tej osobie klucz do hali warsztatowej. W ocenie prokuratora, wyjaśnienia złożone przez oskarżonych są wyłącznie wyrazem realizacji prawa do obrony.

    Przestępstwo paserstwa wobec rzeczy wartej ponad 200 000 zł zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast wobec przyjęcia, że oskarżeni z popełniania przestępstw uczynili sobie stałe źródło dochodu, sąd może karę nadzwyczajnie obostrzyć do 15 lat.

    reklama

    Wydarzenia pod patronatem portalu

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".