- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 4363
- Dodano: 2021-03-30 / 09:22
- Komentarzy: 11
O zamianie lodowiska w punkt szczepień dowiedzieli się z Facebooka. Nie ma alternatywy do treningu
Rodzice, trenerzy i zawodnicy często reprezentujący barwy zarówno narodowe jak i Opola są przerażeni zamianą lodowiska w wojewódzki punkt szczepień. Prezydent miasta jest nieugięty i tłumaczy, że życie jest najważniejsze.
Obiekt przeszedł już pozytywną weryfikację służb wojewody i ma być umieszczony na ministerialnej liście punktów szczepień.
- Jak można pomóc ratować życie, to warto na trochę odłożyć łyżwy - pisze prezydent miasta Opola pod komentarzami rodziców, którzy od piątku wstawiają się za swoimi dziećmi, które cały czas trenują na Toropolu.
- Są sprawy ważne i ważniejsze. Cały kraj sparaliżowany jest i szczepienia to najlepsze antidotum. Kilkaset osób dziennie przez pandemię umiera a Pani o łyżwach. Gospodarka całego kraju sparaliżowana, a Pani o łyżwach. Rozumiem, że to kłopot dla Pani dziecka, ale proszę zrozumieć innych ludzi. Tu idzie o ratowanie życia - nie ustępuje Arkadiusz Wiśniewski.
W sprawie zabrał głos Krzysztof Koziarski, prezes MUKS Orlik Opole, który podkreśla, że w pełni rozumie walkę z koronawirusem, ale reprezentanci Polski trenujący na co dzień na lodowisku nie mają w województwie żadnego alternatywnego obiektu, w przeciwieństwie do innych dyscyplin.
- Faktycznie relacja miasta jest to taka próba konfrontowania klubów, które reprezentują młodzież trenującą na lodowisku w stosunku do pandemii. Ja w tej narracji powtarzam cały czas, że to nie chodzi o te 2 miesiące, na który obiekt ma zostać wyłączony, ale obawiamy się, że to się przedłuży. Jeśli jednak to się przedłuży, to nie mamy alternatywy do trenowania. W województwie opolskim nie ma żadnego innego obiektu. Hokej czy short track czy też łyżwiarstwo figurowe to dyscypliny, których nie da się trenować bez lodu - mówi Koziarski i wyraża smutek, że o sytuacji trenerzy dowiedzieli się z postu prezydenta na Facebooku w piątek po południu.
- Przykro nam, że nikt z nami nie rozmawiał. Owszem w poprzednich latach, nawet gdy tafla lodowa była rozmrażana to nadal mieliśmy dostęp do szatni czy części lodowiska, gdzie można trenować na sucho i siłowni, która jest dostępna na lodowisku. Zamykając obiekt nie mamy żądnej alternatywy i możliwości, gdzie można przenieść chociaż części pracy z młodzieżą. Na tę chwilę nie mamy żądnej informacji, nieoficjalnie wiemy, że decyzje zapadną w najbliższych godzinach - słyszymy. Koziarski podkreśla, że kluby sportowe z Opola wykonują również potężną pracę - to m.in. działanie przeciw skutkom siedzenia dzieci i młodzieży przed komputerami, przeciw otyłości.
- Ślizgawka i tak wróci w lipcu. Proszę pamiętać, że przez pandemię przeniesiono nawet olimpiadę i sportowcy też musieli się z tym pogodzić. Natomiast, jeśli konieczna jest pomoc w walce z koronawirusem, my jako samorząd chcemy pomagać i liczymy, że właśnie dzięki temu punktowi szczepień, dzięki takiemu stanowczemu działaniu, wszystkich nas uda się uodpornić na koronawirusa i wszyscy za kilka miesięcy wrócimy do swoich pasji i treningów - mówi w rozmowie z Radiem Opole rzecznik miasta Opola, Katarzyna Oborska-Marciniak.
Do sprawy będziemy wracać.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
fanpack: Napisał postów [33], status [nowy]
Mało mu było jak wykończył seniorski Orlik to teraz bierze się za dzieci. Orlik chyba go kole w oczy!