• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 2659
    • Dodano: 2021-03-20 / 07:17
    • Komentarzy: 2

    Studenci w Opolu wydają rocznie około 150 mln zł

    (Fot. Archiwum)

    Z badań wynika, że tylko w skali jednego roku akademickiego wydatki studentów, którzy przyjechali do miasta na studia wynoszą około 150 mln zł. Część tych pieniędzy trafia do samych uczelni w postaci czesnego oraz opłat na miejsca w domach studenckich, ale pozostała część - około 123 mln zł - zasila lokalny rynek.


    Z badań przeprowadzonych przez dr Dianę Rokita-Poskart wynika, że na obecności studentów w mieście korzystają tak naprawdę niemal wszyscy. Z szacunków wynika, że tylko w tych przedsiębiorstwach, które bezpośrednio korzystają z obecności studentów w mieście, powstało 355 miejsc pracy - to tylko część wniosków dr Diany Rokity-Poskart, która zbadała ekonomiczne skutki towarzyszące napływowi studentów do Opola.

    - Miasto akademickie jakim niewątpliwie jest Opole poprzez to, że funkcjonuje tu kilka szkół wyższych osiąga niemal same korzyści- zauważa dr Diana Rokita-Poskart z Katedry Polityki Regionalnej i Rynku Pracy Wydziału Ekonomii i Zarządzania Politechniki Opolskiej, która zbadała ekonomiczne skutki towarzyszące napływowi studentów do Opola. W badaniach, jakie przeprowadziła, wzięli udział sami studenci opolskich uczelni oraz lokalni przedsiębiorcy.

    Miasto Opole czerpie korzyści z lokalizacji w jego centrum szkół wyższych - to one stają się ważnymi jednostkami ekonomicznymi - zatrudniają pracowników oraz dysponują ogromną sumą środków pieniężnych, których część wydatkują w lokalnej gospodarce. Tylko same dwie uczelnie publiczne w Opolu dysponują rocznie budżetem przekraczającym 200 mln zł. - Do tego dochodzi niezwykle ważny element układanki: studenci, którzy, gdyby nie opolskie uczelnie być może nie przebywaliby w Opolu - zauważa dr Diana Rokita-Poskart.

    Studenci w Opolu wydają rocznie około 150 mln zł. To wydatki w skali roku akademickiego. Część tych pieniędzy trafia do samych uczelni w postaci czesnego oraz opłat na miejsca w domach studenckich, ale pozostała część - około 123 mln zł - zasila lokalny rynek.

    Pieniądze te studenci przeznaczają głównie na najem kwater prywatnych (ok. 32,5 mln zł), na zakupy (ok. 61 mln zł) oraz na usługi czasu wolnego, m.in. gastronomię oraz transport (29,5 mln zł). - Wpływa to niezwykle korzystnie na funkcjonowanie wielu podmiotów, które opierają swoją działalność na wydatkach studentów, a w szerszym kontekście, mając na uwadze przechodzenie impulsów od jednych podmiotów na inne, które ekonomiści zwykli określać mianem efektów mnożnikowych, na obecności studentów w mieście korzystają tak naprawdę niemal wszyscy. Nie dość, że osoby świadczące usługi najmu lokali dla studentów mają większe dochody, to powiększa się oferta oraz przychody wielu przedsiębiorstw. Dzięki studenckim wydatkom w mieście funkcjonuje wiele miejsc pracy: z szacunków wynika, że tylko w tych przedsiębiorstwach, które bezpośrednio korzystają z obecności studentów w mieście powstało 355 miejsc pracy - wylicza dr Diana Rokita-Poskart.

    Nie należy zapominać, że studenci to nie tylko konsumenci, ale także pracownicy. Wyniki badań prowadzone przez dr Dianę Rokitę-Poskart ukazały, że około 30% osób, którzy przyjechały do Opola na studia podejmowało tutaj także pracę. Studenci chętnie podejmują prace dorywcze, często w godzinach nieatrakcyjnych dla typowych pracobiorców - np. weekendami czy w godzinach wieczornych, oraz nie mają wygórowanych oczekiwań płacowych. Przede wszystkim dotyczy to studentów studiów niestacjonarnych, którzy skłonni są w Opolu podejmować pracę nawet za wynagrodzenie niższe niż przewidziane prawem.

    Niemal co drugi badany student pracował w przedsiębiorstwach handlowych, a niemal co czwarty w gastronomicznych i hotelarskich. Pozostali studenci deklarowali pracę przy opiece nad dziećmi, przy produkcji, w administracji publicznej, bankowości, związaną z IT oraz logistyką oraz jako konsultanci w tzw. call centers.

    Sytuacja, w której znalazło się Opole oraz wiele podobnych do niego miast akademickich w czasie pandemii COVID-19, pokazuje jak dużą "moc sprawczą" mają studenci. Badania prowadzone przez dr Dianę Rokitę-Poskart udowodniły, że są jedną z najważniejszych sił motorycznych generujących impulsy rozwoju miasta.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2021-03-20 12:49:53 [178.252.17.*] id:1609977  
    PauloOp23: Napisał postów [3723], status [VIP] Reputacja
    Więcej mieszkań socjalnych tez by zasilało budżet miasta a tak zasila kieszenie prywatnych osób.

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2021-03-21 11:36:09 [89.67.142.*] id:1610015  
    wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP] Reputacja
    Od kiedy na mieszkaniach socjalnych można zarobić? Może chodziło Tobie o komunalne.