(Fot. Stowarzyszenie "Brzeskie Towarzystwo Miłośników Zwierząt" )
Pies z minuty na minutę po prostu zamarzał pod domem swojego pana, nie miał szans ucieczki ponieważ był przywiązany do łańcucha. Do interwencji doszło w powiecie brzeskim.
- Kim trzeba być, żeby siedzieć w ciepłym domu, a tymczasem na kilkunastostopniowym mrozie przed domem w budzie z desek bez żadnego docieplenia, z zimna umiera pies... Dziś interwencja, która też nas zabiła... Żaden opis nie odda więcej, niż obraz... Wezwana Policja, pies zawieziony przez nas do lecznicy, temperatura niemierzalna, podana kroplówka, leki... stan krytyczny - informuje Brzeskie Towarzystwo Miłośników Zwierząt.
Członkowie Stowarzyszenia poinformowali w sobotę rano, że zwierzę zostało na noc pod opieką weterynarza. Pies cały czas walczy o życie i jest nadzieja, że sobie poradzi. Do Stowarzyszenia cały czas zgłaszają się osoby chętne dać czworonogowi nowy dom. Dodatkowo utworzono zrzutkę pieniędzy, by zapewnić odebranym z interwencji zwierzętom godny powrót do zdrowia.
Link do zrzutki
kemotazi: Napisał postów [513], status [starszy pismak]
Biedny piesek. Ale co ze sarenkami, zającami, dzikami i całą resztą zwierząt z gospodarstwa leśnego. Takie głodne i zmarzniete. Towarzystwo miłośników zwierząt niech zrobi z tym coś, bo dawniej tego nie było.