(Fot. Dżacheć)
Służby ratunkowe alarmują o niebezpieczeństwie jakim jest wchodzenie na zamarznięte akweny.
Wbrew pozorom rzeki, stawy i jeziora pokryte lodem nie są atrakcyjnym miejscem do spacerów i zabaw. Tej zimy tafla lodu na akwenach jest zjawiskiem póki co raczej rzadkim. Mimo to warto zwrócić uwagę, szczególnie przed feriami, abyśmy przypomnieli swoim bliskim o niebezpieczeństwie, jakie niesie za sobą wejście na lód.
Cienki lód, który po mroźnej nocy pojawia się na jeziorach nie nadaje się do uprawiania sportów zimowych. Temperatura od kilku dni utrzymuje się na minusie w dzień i spada w nocy do minus kilkunastu stopni. Tworząca się w nocy tafla lodu absolutnie nie nadaje się do zabaw, jest także bardzo cienka.
Mimo wszystko warto wiedzieć, że jeziora zamarzają początkowo od brzegu, a nasze przekonanie o stabilności pokrywy lodowej może być bardzo złudne.
Strażacy alarmują, że zamarznięte stawy i jeziora w żadnym wypadku nie są odpowiednim miejscem do jazdy na łyżwach, tym bardziej nie są dobrym miejscem dla bawiących się dzieci i młodzieży.
- Nie należy wchodzić na zamarznięty lód, ponieważ nigdy nie ma stuprocentowej pewności jak gruba jest jego warstwa. Z pozoru pokrywa w zbiorniku może wydawać się gruba, jednak im dalej tym lód może być cieńszy a jednocześnie mniej trwały i kruchy. Warto wiedzieć, że nośność lodu zależy od jego grubości. Pokrywa o grubości około 7 cm jest w stanie utrzymać dorosłego człowieka na tafli lodu, jednak przemieszczanie się po niej jest nadal niebezpieczne. Minimalna grubość lodu dla miłośników wędkarstwa to minimum 10 cm. Przy takiej grubości lód utrzyma wędkarza i ewentualnie drugą osobę stojącą obok. Pokrywa grubości 25-30 cm jest w stanie utrzymać samochód osobowy - słyszymy.
Pamiętajmy jednak, że nic nie zastąpi zdrowego rozsądku, nawet najlepsze zabezpieczenia i sprzęt asekuracyjny. Nie warto ryzykować życia swojego i bliskich ponieważ w razie wypadku służby ratunkowe mogą nie zdążyć z pomocą.
ombre: Napisał postów [19832], status [VIP]
Do morsów też apelują?