- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 11189
- Dodano: 2019-11-27 / 20:00
- Komentarzy: 21
Szlabany na osiedlach ratują prywatność, ale mogą kosztować czyjeś życie
Szlabany przed nowoczesnymi osiedlami skutecznie zabezpieczają przed wjazdem niechcianych gości oraz osób, które chcą pozostawić na prywatnym parkingu swoje auto. Niestety ratując naszą prywatność mogą sprawić, że ratownicy mogą nie zdążyć z pomocą.
Zarówno policja jak i służby ratunkowe zgodnie przyznają, że szlabany na opolskich osiedlach są dużym wyzwaniem podczas akcji ratowania życia. Zarządcy osiedli bardzo często montują szlabany tanim kosztem i nie są one wyposażone w systemy awaryjnego otwierania za pomocą sygnału HI-LO lub YELP.
Takie rozwiązanie jest pomocne dla karetek pogotowia, straży, czy nawet policji, która bardzo często od szlabanu do miejsca wezwania ma do pokonania nawet 300 metrów. Nie wiadomo, czy w momencie, gdy mijają cenne minuty ktoś mocno potrzebujący doczeka się pomocy na czas.
Policjanci podkreślają, że zawsze we wszelkiego typu akcjach liczy się czas działania, a szlabany bez systemu automatycznego otwierania się utrudniają niesienie pomocy funkcjonariuszom. - To, jaki sprzęt stanowi zagrodę osiedla jest w gestii zarządców. Bardzo często jednak szlabany montowane są tanim kosztem i nie otwierają się na sygnał alarmowy. To zrozumiałe, że mieszkańcy chcą mieć prywatność i chcą mieć swoje miejsce parkingowe dla siebie. Jeśli już wspólnoty inwestują w takie systemy, powinny być wyposażone w czujniki. Niejednokrotnie zarządcy są nieuchwytni, a służby szczególnie Ratownicy Medyczni walczą o cenne sekundy - mówi Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Warto dodać, że czas, w którym ratownik medyczny z całym sprzętem dotrze zza szlabanu do mieszkania potrzebującego wydłuża się nawet o kilka minut. Tu należy zaznaczyć, że niejednokrotnie właśnie kilka minut, a nawet kilkadziesiąt sekund decyduje o życiu człowieka.
Prawdą jest, że służby w momencie ratowania życia ludzkiego mają prawo "wjechać razem ze szlabanem" do osoby poszkodowanej. Co jednak w przypadku zniszczeń i udowodnienia, że tego typu interwencja była zasadna? Bardzo często zdarzają się zgłoszenia, które później okazują się mniej groźne niż zakładano.
W ostatni weekend służby interweniowały na jednym z osiedli przy ulicy Witosa w Opolu. Załoga karetki zostawiła pojazd przed szlabanem, który nie otworzył się na sygnał dźwiękowy. W tym samym momencie pod numer alarmowy 112 zadzwonił mieszkaniec osiedla, który był oburzony faktem, że karetka pogotowia na sygnale i radiowóz uniemożliwiają mu wyjazd z osiedla. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że załoga pogotowia nie zdążyła z pomocą w wyniku czego zmarła młoda osoba.
Czy system awaryjnego otwierania szlabanów mógłby uratować życie? Tego się nie dowiemy, jednak warto na to zwrócić uwagę.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Jestem stad: Napisała postów [1], status [żółtodziób]
Jestem nieco zniesmaczony artykułem... Widzę że wiedzy na temat tego co tam się stało 24opole nie macie wogóle... Na osiedlu tym jest 13 bloków. Klatka w której rzekomo zmarła młoda kobieta to 2 klatka od szlabanu czyli max. 25 m. Całe osiedle można przejść w ciągu niecałej minuty. Dlaczego rzekomo? Bo doszło tam do MORDERSTAWA. Bzdurą jest że ktoś zadzwonił na 112 że karetka blokuje wyjazd - musiał to być jakiś idiota, ponieważ wyjazd z osiedla odbywa się osobną bramą od strony marketu dino która poprzez pentlę indukcyjną otwiera się automatycznie. Faktem jest że szlaban powinni staranować. Nie wiem komu ale widać że bardzo zależy żeby sprawa nie ujrzała światła dziennego.... Może warto dopytać na Policji co tam się tak naprawdę wydarzyło? Co do szlabanu - został on tam zamontowany ze względu na to, że miejsca parkingowe na osiedlu są przyporządkowane do mieszkań - prywatne. Bliskość USC powodowała częste nadużycie w postaci parkowania na tych miejscach przez pacjentów szpitala...