• Autor: Dżacheć
    • Wyświetleń: 1540
    • Dodano: 2019-11-08 / 19:44
    • Komentarzy: 0

    Futsalowe Derby Opolszczyzny już w niedzielę

    (Fot. Archiwum)

    Historia futsalowych derby Opolszczyzny, choć nie sięga zamierzchłych czasów, zapisała się na stałe w sportowych annałach naszego regionu jako pozycja absolutnie obowiązkowa. Niezależnie od sytuacji w tabeli, niezależnie od nastrojów panujących w danym momencie w obu klubach starcie Komprachcic z Brzegiem powoduje, że krew w żyłach kibiców "halówki" zaczyna płynąć szybciej.

    Danie główne rundy jesiennej zostanie podane do stołu już w najbliższą niedzielę o godz. 17.00. Głodnych emocji, złaknionych walki o każdy centymetr pola gry, a także koneserów dobrego futsalu zapraszamy do hali komprachcickiego OSiRu.

    Brzeski Gredar, co przez ostatnie lata nie zdarzało się zbyt często, przyjedzie do podopolskiej miejscowości w roli faworyta. Broniący się przed spadkiem niemal do ostatniej kolejki ubiegłego sezonu brzeżanie mierzą aktualnie w zupełnie inne cele, a ich dotychczasowa postawa zdaje się potwierdzać, że mają ku temu uzasadnione powody. Gdy będącą w bardzo trudnym położeniu drużynę obejmował trener Jarosław Patałuch, w grodzie Piastów Śląskich wyraźnie coś drgnęło. Ów przełomowy moment rozpoczął lepszy czas dla tamtejszego futsalu. Zespół najpierw wywalczył sobie pozostanie na zapleczu ekstraklasy (również dzięki zwycięstwu w Komprachcicach), a z początkiem obecnych rozgrywek, dzięki skutecznej grze, zadomowił się w czubie tabeli. W Brzegu słowo "awans" odmienia się przez wszystkie przypadki i trudno się temu dziwić. Gredar dysponuje bowiem silnym, jak na pierwszoligowe realia, składem i jeśli w tryby tej maszyny nie dostanie się element niepożądany, klub będzie się liczył w walce o ligowe zaszczyty.

    Przed startem sezonu w Komprachcicach zdecydowano się na przebudowę. Klub opuściło kilku doświadczonych zawodników, a w ich miejsce pojawili się młodzi gracze niemający żadnego albo posiadający jedynie niewielkie przetarcie w rywalizacji w 1 PLF. Zmienił się też system gry zespołu. Okopywanie się na własnej połowie (co wielu zarzucało Berlandowi) zamieniono na ofensywny styl gry połączony z wysokim pressingiem. Kadra, choć pozbawiona, jak miało to miejsce w kilku poprzednich sezonach, zawodników wiodących, jest wyrównana jak nigdy dotąd. O tym, że budowa nowej tożsamości to nie kwestia tygodni, lecz miesięcy, a nawet lat dobitnie pokazał początek rozgrywek. Trzy, wywalczone w bardzo dobrym stylu zwycięstwa zostały dość szybko ostudzone identyczną ilością porażek. O ile w starciu z tyskim GKSem Berland nie miał zbyt wiele do powiedzenia to z delegacji w Nowinach i w Lublinie mógł, a nawet powinien powrócić "z tarczą". Szansą na przełamanie złej passy jest pokonanie rozpędzonego Gredaru. Zadanie arcytrudne, ale jak najbardziej możliwe do zrealizowania.

    Niezależnie od tego, jakim wynikiem zakończy się pojedynek Berlandu z Gredarem, niech będzie to sportowe święto. Atrakcyjność potyczek derbowych jest najlepszą reklamą futsalu na Opolszczyźnie. Nie pozostaje nam nic innego jak przybyć do hali OSiRu, usiąść wygodnie na trybunach, zapiąć pasy i nastawić się na 40 minut bitwy, której stawką, obok trzech punktów, będzie prymat w regionie.

    rep. Karol Jurkiewicz
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".