(Fot.Tomasz Sekielski/Facebook)
Około godziny trzeciej w nocy mężczyźni podeszli do pomnika, obwiązali linę wokół szyi, podważyli cokoły figury i ciągnęli tak długo, aż pomnik upadł na wcześniej przygotowane podłoże (opony). Następnie ściągnęli liny, podeszli do leżącego posągu i ułożyli na nim strój ministranta oraz dziecięcą bieliznę.
Zatrzymanym może grozić kara grzywny lub kara ograniczenia wolności
Jak informuje aspirant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku: "Policjanci po godzinie trzeciej potrzymali zgłoszenie o tym, ze mężczyźni przewracają pomnik przy ul. Stolarskiej w Gdańsku. Policjanci w wyniku tej interwencji zatrzymali trzech mężczyzn w wieku do 39 - 41 lat. Są to mieszkańcy Warszawy. Teraz te osoby zostały doprowadzone do komisariatu i tam będą wykonywane z nimi czynności procesowe. Wstępnie zakwalifikowaliśmy to zdarzenie jako artykuł 261 Kodeksu Karnego czyli znieważanie pomnika".
Manifest aktywistów
"Podejmujemy działanie, którego celem jest symboliczne strącenie ze wspólnotowego piedestału fałszywej pamięci i czci osoby Henryka Jankowskiego. Tak wyraża się nasza obywatelska niezgoda na obecność w przestrzeni publicznej zła, pogardy dla drugiego człowieka i jego uprzedmiotowienia, gwałtu na jego wolności i prywatności, braku szacunku dla bólu i gniewu ofiar, wreszcie też - napisali zatrzymani aktywiści w manifeście przekazanym do redakcji redakcji OKO.press
"Ochrona nieletnich w Kościele"
Nocne wydarzenie zbiega się w czasie z rozpoczynającym się dzisiaj w Watykanie, a zwołanym przez papieża Franciszka, szczytem pn. "Ochrona nieletnich w Kościele. Tematem przewodnim ma być walka z pedofilią. Mówi się, że to historyczne wydarzenie w Kościele, swojego rodzaju przełom i punkt zwrotny, który jest od wielu lat wyczekiwany.
Rex: Napisał postów [4658], status [VIP]
A Gdańsk to jakaś nowa dzielnica Opola a może miejscowość w województwie opolskim? Interesuje mnie na stronach op24 co dzieje się w Opolu i na opolszczyźnie a nie jakieś bzdety z Polski. Jak tak to czemu nie napiszecie o pedofilach pracujących w niemieckich czy norweskich jugendamptach. Albo od kulturkampfie na Polskich dzieciach robionych przez te instytucje.