(Fot. Dżacheć)
- Na początku pragniemy podkreślić, że nie mamy nic przeciwko remontowi drogi. Zamierzamy jednak przedstawić kilka propozycji udogodnień - mówią Krzysztof Zajkowski, Jarosław Piskorski oraz Przemysław Pytlik z opolskich struktur partii Ryszarda Petru.
- Chcielibyśmy, aby osoby mieszkające na Zaodrzu mogły na podstawie dokumentu tożsamości bezpłatnie korzystać z autobusów MZK w godzinach 7-10 oraz 14-17. Mamy tu na myśli dni od poniedziałku do piątku i linie przekraczające Odrę - tłumaczy Krzysztof Zajkowski.
Jednocześnie działacze zaproponowali też wyłączenie na skrzyżowaniu ulic Nysy Łużyckiej, Niemodlińskiej i Wrocławskiej pasa do jazdy na wprost (patrząc od strony centrum). - Pozostawilibyśmy jedynie skręt w prawo, w ulicę Wrocławską. To rozwiązanie wyeliminuje nawet do 40% ruchu na ulicy Niemodlińskiej, co poprawi bezpieczeństwo samych robotników. Obostrzenie to nie obowiązywałoby kierowców autobusów MZK - słyszymy
- Miasto powinno także wyremontować drogę dojazdową do kładki nad Kanałem Ulgi. Dziurawa nawierzchnia odcinka za nieruchomościami zlokalizowanymi przy Placu Jana Kazimierza spowalnia ruch, gdyż kierowcy starają się omijać dziury w jezdni, co z kolei prowadzi też do niebezpiecznych manewrów - słyszymy.
Fromage: Napisał postów [777], status [stały bywalec]
Oto przykład nowoczesnych durn*ów. Po pierwsze, w nowych dowodach nie ma miejsca zameldowania. Po drugie, jeśli już, to w dokumentach widnieje właśnie miejsce zameldowania, nie zamieszkania. Co jeśli ktoś mieszka od lat w Opolu, a meldunek ma gdzie indziej? Ah, tak. Jego problem. Ludzie mają różne powody dlaczego tego nie zmienią, np. ja. Po trzecie, co z ludźmi dojeżdżającymi na zaodrze? Przecież korki w dwie strony. Kolejna sprawa, godziny. Może i są dostosowane do godzin szczytowych, gdzie korki są największe ale wszystko ma się nijak do potrzeb mieszkańców.