(Fot. Dżacheć)
- Miasteczko podzielone jest na różne obszary, budowlany - oczywiście to miasteczko stawia, stąd jest najpopularniejszy wśród dzieci, bo mogą się tam wyszaleć. Jak w każdym mieście jest ratusz, w którym mali urzędnicy wydają dowody osobiste i zarządzają miasteczkiem, mamy filharmonię, w której muzycznie uzdolnione dzieci grają i śpiewają - opowiada Barbara Loch, wiceprezes stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae.
Na terenie miasta znajduje się również szpital, gdzie odbywają się warsztaty pierwszej pomocy, czy pokazy masażu. W miasteczku funkcjonuje również strefa sportu, w której codziennie rano odbywa się wspólna gimnastyka - zumba oraz redakcja gazetki Rasznews.
- W gazetce można znaleźć krótkie wywiady z dziećmi i na przykład jadłospis kuchni mini miasta, w której też gotują dzieci - mówi siedmioletnia Małgosia, uczennica szkoły w Opolu - Malinie.
- Co dla nas i dla dzieci jest ważne - wszystkie publikacje w gazetce, czy wszelkie zajęcia odbywają się dwujęzycznie po polsku i po niemiecku, tak jak na co dzień w naszych szkołach - podkreśla Barbara Loch.
Mimo iż jest to już drugi tydzień wakacji dzieci chętnie biorą udział w zajęciach w Mini Mieście.
- Bardzo mi się tu podoba, najbardziej w strefie plastycznej, bo możemy wykonać ładne ozdoby. Dzisiaj robimy je z drewna, kamieni i słoików - dodaje Emilia Napieracz, która skończyła 4 klasę.
Dzięki projektowi Mini Miasto - Klein Raschau dzieci uczą się zasad demokracji, zarządzania miasteczkiem czy przyuczają się konkretnych zawodów. Mini Miasto potrwa do końca tygodnia, wtedy do małego miasteczka będą mogli wejść rodzice, dla których dzieci przygotują pokaz tego, czego nauczyły się w Raszowej przez kilka dni.
bena: Napisała postów [72], status [rozkręcił się]
a gdzie nadzór budowlany ?