- Obiecuję Wam, że nikt nie pozostanie bez pomocy - mówił Donald Tusk, który w sobotę przyjechał na Opolszczyznę. (fot: Seeb)
Przypomnijmy, niemal doszczętnie zniszczonych zostało ponad sto gospodarstw. Wichura zrywała dachy, burzyła mury, przenosiła samochody i porywała drzewa. To największa tragedia w naszym województwie od czasu Powodzi Tysiąclecia.
W sobotę od samego rana we wszystkich poszkodowanych miejscowościach trwało porządkowanie terenu i szacowanie strat. W akcje zaangażowanych zostało ponad trzystu strażaków z całego województwa, Katowic i Dolnego Śląska, a także żołnierze oraz prywatne osoby i firmy.
Około 18.00 w Sieroniowicach - jednej z najbardziej poszkodowanych miejscowości - gościł premier Donald Tusk, oraz wicepremier Grzegorz Schetyna.
- Łza się w oku kręci, patrząc na to co się tutaj stało - mówił Tusk. Obiecuję, że nikt nie zostanie bez pomocy. Przyjechałem, żeby dać Wam tę pewność. Powiedzcie tylko czego Wam trzeba, a zrobimy wszystko, żeby to zorganizować - tłumaczył premier.
Zobacz galerię zdjęć zrobioną podczas usuwania strat - KLIKNIJ !
hłehłehłe: PAV - może budujący - nie ważne jacy - powinni więcej wiedzieć PAV o tym co i z czego robią. Jakby PAV taka trąba przeszła nad osiedlem lepianek, których wykonawcy nie mają pojęcia PAV o takich różnych fizycznych pierdołach, to by im gówno ze ścian powyrywało, a babcia trzymająca rury tak do dziś została. Wybacz, ale widziałem PAV jak "produkuje się" takie wiejskie budowle i doprawdy jest to żenujące. Sprzedaję miesięcznie kilka tysięcy ton żużla, który m. in. przerabia się na pustaki, które z kolei KTOŚ zatwierdza jako materiał budowlany i tak dalej. Przypomina mi się w tym momencie aktualny dowcip: >>> Ogłoszono program budowy polskich autostrad, i jakaś FIRMA STARTUJĄCA W PRZETARGU postanowiła zbadać skład polskiego asfaltu. Ale nie mogli sobie dać rady, więc posłali próbki do NASA. Ta, po kilku miesiącach badań orzekła, że POLSKI ASFALT SKŁADA SIĘ W 50% Z SADZY I 50% Z PSIEGO GÓWNA. Obecnie cały amerykański system gospodarczy zastanawia się, skąd mamy tyle SADZY