Z początkiem roku hucznie witano w drużynie nowego trenera. To miał być dla Odry przełom. (fot: arch)
Takie decyzje zaskoczyły każdą z obecnych na spotkaniu stron. Tym bardziej, że zaledwie trzy miesiące temu hucznie witano nowego trenera.
- On pasuje do Odry - mówił wtedy Guido Vreuls, prezes Odry. Jako pomocnik był twardy i walczył do ostatniej minuty gry. Sprawdził się doskonale także jako trener, który wie jak wywalczyć sobie pozycję w pierwszej lidze. Wraz z zatrudnieniem Roba nadszedł czas nowego stylu prowadzenia opolskiej drużyny - dodał.
Angaż trenera w całości opłacała firma OTTO. - To dla nas duży wydatek i bardzo poważna propozycja dla klubu, ale za razem i ostatnia. Najwyższy czas, aby drużyna zaczęła piąć się w górę i zarabiać. Liczymy, że w końcu w pomoc Odrze zaangażują się także inne opolskie firmy - mówił przed trzema miesiącami prezes klubu.
Najwyraźniej firma OTTO, główny sponsor drużyny nie jest zadowolony z takiej współpracy, a trener nie sprostał powierzonemu zadaniu. Przypomnijmy, że w rundzie wiosennej Odra nie wygrała żadnego z sześciu rozegranych spotkań.
W takiej sytuacji pod znakiem zapytania stoi przyszłość drużyny. Jeśli firma OTTO, wpłacająca na konto drużyny ponad 350 tysięcy złotych rocznie nie przedłuży umowy, zarządu klubu będzie miał poważny problem. Póki co, umowa reguluje zasady współpracy do czerwca. - Decyzja o ewentualnej dalszej współpracy naszej firmy z klubem zapadnie w ciągu najbliższych dwóch, może trzech tygodni - zapowiada Vreuls.
merida20: Poco placić tyle tysięcy jakimś holendrom gdzie tam w Holandi nikt ich niechce ,mało to na oplszczyżnie jest trenerów,i co te zmiany dla klubu dały,Odra zamiast do góry pnąć się to leci nadu ,a rywale z dołu tabeli coraz bliżej Odry,panowie trzeba się wziąść w garść ,a nie sprowadzać zawod. spoza woj.u nas na opolszczyżnie nie brakuje dobrych graczy,panowie grajcie dla kibiców,a ten holender jak się pali to najprościej to podać się do dymisji niech ucieka ,a oni itak sobie dadza