- Autor: Małgorzata Lis-Skupińska
- Wyświetleń: 5584
- Dodano: 2015-02-08 / 08:53
- Komentarzy: 79
Slav Zatoka - opolanin, który fotografuje Amerykę
Zrobił serię zdjęć weteranom amerykańskich działań wojennych, nakręcił nagradzany na festiwalach filmów dokumentalnych obraz, pracuje nad kolejnymi projektami i myśli o dokumencie o Ukrainie. Slav Zatoka – fotograf z Opola, mieszkający teraz w USA.
Po raz kolejny odwiedził teraz Opole, by obronić pracę magisterską na Uniwersytecie Opolskim. - To bardzo dobra uczelnia, tworzą ją świetni ludzie i warto mieć jej dyplom – mówi Slav Zatoka, który przed laty zakończył tu edukację na licencjacie.
Urodził się w Opolu, liceum skończył w Kluczborku. Po licencjacie pojawiły się propozycje pracy w szkołach językowych. Po zarobkowym epizodzie w Londynie zamieszkał z żoną w Krakowie. Oboje pracowali, ale pojawiła się możliwość wyjazdu do USA – i tak od 13 lat mieszka w Kalifornii.
W Stanach zajął się fotografią komercyjną – wśród zleceń pojawiło się zamówienie szczególne od Departamentu do Spraw Weteranów. Zatoka 3 lata temu zaczął fotografować weteranów działań wojennych prowadzonych przez Stany Zjednoczone. Przy okazji tej pracy zrobił im też serię portretów - wykonał je telefonem komórkowym. Te prace można było zobaczyć na ubiegłorocznym Opolskim Festiwalu Fotografii.
- Mam kontakt z 4 osobami, które wtedy fotografowałem – opowiada Slav Zatoka. - Chcę do nich wrócić z moimi prywatnymi projektami. Myślę o filmie z pierwszym sfotografowanym przeze mnie weteranem, czyli Rickiem. On stracił nogę i rękę na minie, życie uratował mu pies. Na moim portrecie to nie jest akurat ten pies, ale to bez znaczenia. Rick wziął sprawy w swoje ręce, nie czeka na pieniądze z departamentu, pokazuje ludziom, że kalectwo nie istnieje, nie może determinować życia, to stan umysłu. Prowadzi spotkania motywujące, mało tego – skacze ze spadochronem. Chcę skoczyć z nim.
Slav Zatoka jest też autorem dokumentu Fighter's Room. - Zainwestowałem w niego własne pieniądze i warto było – mówi Zatoka. – Na Moviemakers Los Angeles Best Documentary Short Award film zdobył pierwszą nagrodę, dostał też nominacje na American Documentary Film Festival 2014 w kategorii krótkometrażowego filmu i na International Film Awards Berlin - Honorary Mention.
Autor zrezygnował z honorariów z niego, bo w międzyczasie na raka zachorowała kompozytorka muzyki tego obrazu. - Film można zobaczyć w internecie, ma polskie napisy. Te parę złotych, które trzeba wydać na obejrzenie, kierowane są na fundację Jennifer Waleczek i jej walkę z rakiem. To matka, żona, musimy jej pomagać – mówi Zatoka.
Najnowsze filmowe plany Zatoki to odwiedziny rodzinnych stron z kamerą. - Jesienią po wielu latach odkryłem kontakty z kuzynem, który jeździ w nasze rodzinne strony we Lwowie – mówi fotograf. – Planujemy tam podróż, by udokumentować naszą historię i to, co tam się teraz dzieje. Nasza rodzinna historia byłaby jedną osią tego filmu, drugą to konflikt, który teraz ma tam miejsce. Trzecim poziomem tego filmu miałaby być historia mojego stryja, który po wybuchu II wojny światowej koniecznie chciał dołączyć do polskich wojsk. Ze Lwowa przez Rumunię, Paryż i Londyn trafił do dywizjonu 300, w którym walczył. Po wojnie został w Londynie, później przeprowadził się do Kalifornii. Myślę o tym, by przejechać tę trasę. Niedawno z żoną znaleźliśmy na strychu u stryja skrzynię z dokumentami, zapiskami z czasów wojny. To niezwykłe pamiątki, jak na przykład zdjęcia króla Jerzego, gdy przyjechał dekorować polskich lotników zasłużonych w bitwie o Anglię. To materiał, który trzeba wykorzystać w tym filmie.
Teraz Zatoka szuka producenta i planuje, by wiosną przyszłego roku ruszyć z projektem. - Uważam się za rzemieślnika, na co dzień zajmuję się fotografią komercyjną, ale prywatne projekty, nazwijmy je artystyczne, często posuwają rzemieślnika do przodu – mówi Slav Zatoka. – Staram się realizować jeden taki projekt rocznie. Czasem sam w niego inwestuję, można zbierać pieniądze na takie projekty na stronach temu poświęconych, warto też działać w grupie, wtedy jest łatwiej.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
katarina13: Napisała postów [3], status [żółtodziób]
Może nie czytajcie za dużo, bo większości na głowę to szkodzi. A zazdrość bucha, że aż wstyd. Takie "polaczkowate" to jest. Ktoś coś robi, napiszą o nim i już "huzia na rózia". Ja się cholernie codziennie cieszę, że nie muszę w Polsce mieszkać - przez ludzi, takich jak wy.