(Fot. arch. prywatne)
Zaczęło się z pozoru banalnie. Iza skończyła architekturę we Wrocławiu, Janek prowadził szkołę językową we Wrocławiu. Poznali się. Oboje marzyli o podróżach.
- Nie miałem z kim wyruszyć – mówi Janek. – Spotkałem Izę i postanowiliśmy spróbować.
- Niektórzy taki plan realizują już na studiach, biorą urlop dziekański. Ja najpierw chciałam skończyć studia – dodaje Iza. - Nie mamy kredytu, dzieci, zobowiązań. Nie ma lepszego momentu na zrealizowanie marzenia.
Rodzina była w szoku, bo może lepiej szukać pracy, osiągnąć jakąś stabilizację, a przede wszystkim lepiej się poznać, bo to pierwsza długa wspólna ich podróż – i od razu roczna. Znajomi przyjęli pomysł z wielką ekscytacją.
- Rodzice i dziadkowie się martwią, nie ma co się dziwić – wyjaśnia Iza. - Przekonywaliśmy ich, że przygotowywaliśmy się jak najlepiej do tej podróży. Największe wsparcie miałam u cioci Marzeny z Opola, ona myśli nietuzinkowo. Rodzina jednak zaakceptowała naszą podróż, nie mieli wyjścia – dodaje.
- Pomysł podróży dookoła świata może nie jest niczym odkrywczym, ale my postanowiliśmy udokumentować tę podróż nieco inaczej, niż robią to podróżujący. Oczywiście piszemy bloga, mamy swoją stronę na Facebooku, ale chcemy też wydać kronikę tej podróży. Ja widzę ją inaczej niż Janek – mówi Iza. – Jak wygląda świat z perspektywy dziewczyny? Czy chłopak postrzega go tak samo?? Jako kobieta nawet o pakowaniu myślę inaczej i na pewno wiele sytuacji przeżyję inaczej. Będziemy więc pisać osobno pamiętniki, do których nie będziemy sobie zaglądać. I na ich podstawie ma powstać książka.
Do podróży przygotowywali się wiele miesięcy. Zarabiali, oszczędzali, zbierali też pieniądze na portalu PolakPotrafi.pl. Założyli, że chcą zebrać 2700 złotych, które miały starczyć na ubezpieczenie zdrowotne i wizy. Same szczepienia kosztowały ponad 1000 złotych. Zebrali 3500 złotych.
Zaplanowali zwiedzenie około 20 państw, począwszy od Europy, którą dobrze znają i gdzie może być czas i miejsce na "dotarcie się". Z Francji przez Włochy i Bałkany planują dotrzeć do Azji. Wiosną chcą znaleźć się w Australii, potem dostać się do Ameryki Południowej, którą chcą przejechać całą od południa na północ, a z niej do Ameryki Północnej. Z Ameryki wrócą do Europy. W czasie podróży chcą nie tylko zwiedzać, będą też pracować.
- Są miejsca, gdzie można popracować za wikt i opierunek – wyjaśnia Iza. – Szukamy takich informacji w internecie, wiele osób tak podróżuje. 10 listopada przekroczyli granicę polsko-niemiecką. Z Berlina ruszyli do Francji, gdzie na południu spędzili trzy tygodnie. Jak relacjonuje Iza: „Dotarliśmy na piękną francuską wieś po kilku dniach niezwykłej pieszej wycieczki szlakiem winnic Savoie! Wygoda i ciepełko nam nie w głowie - my wybraliśmy noce w pięciogwiazdkowym namiocie z widokiem na Mont Blanc! A dziś spełniło się nasze kolejne marzenie o pierwszym mieszkaniu na własność - na dwa tygodnie zamieszkamy w camperze!”.
W połowie grudnia byli w Szwajcarii, wigilię w wersji turystycznej, z bulionem z gotowanymi burakami i tortellini z prosciutto urządzili we Włoszech. Po kilkudniowej trasie przez mroźne: Rijekę, Senj, Zadar i Split w Chorwacji na Sylwestra dotarli do Dubrownika. Po Chorwacji zaliczyli krótki pobyt w Albanii, skąd ruszyli do Aten.
Po dwóch tygodniach pracy na greckiej farmie na półwyspie Peloponez w tym tygodniu ruszyli w kierunku Stambułu. - Luty poświęcimy na Turcję i Iran, a w pierwszej połowie marca przenosimy się do Indii – informuje Iza.
Podróż Izy i Janka można śledzić na Facebooku – relacjonują ją na stronie „Wokół Dwóch Światów - AroundTwoWorlds”.
ombre: Napisał postów [19862], status [VIP]
OT.Oferta tego katerimgu dietetycznego po pierwsze jest droga w stosunku do innych a po drugie trzeba odgrzewac.W Dąbrowiance codziennie przyważą ciepłe i taniej.