Kamienne grille na kąpielisku Bolko działają od kilku dni i już cieszą się ogromnym zainteresowaniem opolan.(Fot: Dżacheć)
Przygotowując się do biesiadowania przy grillu naprawdę warto zwrócić uwagę na odpowiednią lokalizację. Spokojni mogą być jedynie właściciele prywatnych posesji. Odgórne przepisy regulujące rozpalanie ognisk (podpada pod nie także grillowanie) mówią co prawda, że jest to zakazane na na terenie rezerwatów przyrody oraz parków narodowych. Do tej wykładni dochodzi jednak masa innych regulacji. Na początek te o zasięgu lokalnym. W Opolu do niedawna funkcjonowało tylko jedno miejsce formalnie udostępnione do grillowania – teren rekreacyjno-sportowy przy ul. Dambonia. Wydzielone zostało tam specjalne stanowisko do rozpalania ognisk i rozstawiania grilli.
Do uczt z grilla ratusz nie dopuszcza za to na terenie Wyspy Bolko oraz Parku Nadodrzańskiego czy wielu zielonych fragmentach zieleni w mieście. Zakaz dotyczy także bulwarów nad Odrą, które - nomen omen - są ulubionym miejscem opolan do przygotowywania potraw z grilla. Jeśli jednak straż miejska czy policja spotka w tych miejscach rozpalone ruszta to mogą posypać się kary finansowe. Wachlarz sankcji jest szeroki – od mandatów za zaśmiecanie, zakłócanie porządku oraz za używanie ognia w niedozwolonym miejscu. Nieprzyjęcie mandatu będzie skutkować skierowaniem sprawy do sądu, a wówczas grzywna może sięgać nawet 5 tysięcy złotych. Lekko nie mają też działkowicze, bo choć w regulaminach opolskich ogródków nikt grillowania nie zakazuje, to sąsiad któremu przeszkadza np. dym może skorzystać z prawa do skargi na uciążliwe zachowanie innego działkowicza i wezwać strażników miejskich.
Sytuację w przestrzeni publicznej dla grillujących w Opolu poprawiła nieco ostatnia inwestycja ratusza, o którą zabiegał radny Tomasz Kaliszan. Od kilku dni na terenie kąpieliska Bolko działają 2 stacjonarne, kamienne grille, a także wydzielone palenisko. - Mam jednak świadomość, że zapotrzebowanie opolan jest znacznie większe. Wskazane miejsca na pewno pomogą w utrzymaniu czystości na terenie miasta. Póki co wiele osób grilluje, gdzie popadnie i zostawia za sobą mnóstwo śmieci – przyznaje radny. Jego koncepcja dotycząca nowych 10 miejskich grilli rozmieszczonych w kilku miejscach Opola upadła jednak w głosowaniu rady miasta.
W zdecydowanej defensywie są mieszkańcy bloków w Opolu, którzy chcieliby wykorzystać kilka metrów kwadratowych przestrzeni balkonu lub tarasu i przygotowania nań grillowanych posiłków. Spółdzielnie mieszkaniowe ten temat traktują bardzo restrykcyjnie. Bo choć odgórne przepisy nie mówią nic o grillowaniu na balkonach to nawet w sytuacji kiedy nie łamiemy przepisów przeciwpożarowych mogą na nas czekać niemiłe konsekwencje. - Zabrania się przechowywania w piwnicach, na balkonach i loggiach materiałów cuchnących i łatwopalnych – głosi regulamin Spółdzielni Mieszkaniowej OSM Przyszłość. Podobny zapis znalazł się też w regulaminie wewnętrznym spółdzielni SM.
- W okresie letnim otrzymujemy sporą ilość skarg na grillujących na balkonach. W takich sytuacjach na miejscu pojawiamy się jednak w asyście policji, bo nie mamy uprawnień aby wejść do mieszkania – słyszymy od dyżurnego Straży Miejskiej w Opolu. - Takie interwencje kończą się na ogół upomnieniami – dodaje. Ślad po interwencji pozostaje jednak w rejestrze spółdzielni mieszkaniowej. Kilkukrotne naruszenie regulaminu może skutkować nawet wykluczeniem ze spółdzielni i rozwiązaniem umowy najmu mieszkania. Na szczęście o takim przypadku w Opolu jeszcze nikt nie słyszał.
Łamanie regulaminu na jednym z opolskich osiedli podpatrzył nasz czytelnik i nagrał grillowanie na balkonie.
ombre: Napisał postów [20407], status [VIP]
podobno mięso z grillajest rakotwórcze.prawda to?