Tomasz M. aż 11 razy był karany przez sąd. Ostatni wyrok za zabójstwo to dożywocie.(Fot. archiwum)
Tomasz M. w lipcu 2010 roku został skazany na dożywocie za zabójstwo Marka M. z Grodkowa, którego dokonał razem z młodszym bratem Ryszardem. To głośna sprawa, o której mówiła cała Polska. W 2009 roku mordercy pobili na śmierć Marka M. i zabrali mu parę butów. Dziś Tomasz M. stanął przed sądem za zbrodnię, której dopuścił się kilka miesięcy wcześniej.
- 24 grudnia 2008 roku w mieszkaniu w Grodkowie przy ul. Świerczewskiego, działając z zamiarem bezpośrednim, poprzez jednoczesny ucisk ramieniem i przedramieniem na okolice szyi, pozbawił życia Andrzeja J., który zmarł w wyniku gwałtownego uduszenia - czytamy w akcie oskarżenia.
Zwłoki Andrzeja J. znaleziono pięć dni później. Jak ustalił prokurator, Tomasz M. po pogrzebie swojego ojca poszedł do swojego sąsiada - Andrzeja J., z którym umówili się na wspólne picie alkoholu. Wtedy pijany Andrzej J. miał powiedzieć o ojcu Tomasza M. "w końcu zdechł".
Słysząc te słowa Tomasz M. rzucił się na niego i dusił go tak długo, aż pokrzywdzony stracił przytomność i dostał drgawek. Wówczas ułożył ciało Andrzeja J. na tapczanie i wyszedł z mieszkania.
- Tomasz M. przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do zarzutu zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia - informuje Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.
Za zabójstwo mężczyźnie grozi kara od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia. W przypadku Tomasza M. nie zmieni to jego sytuacji - odsiaduje już wyrok dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo Marka M.
Juljan: Napisał postów [15744], status [VIP]
Rodzinę trzeba bronić, to zupełnie naturalne, ale żeby zabić za coś co ktoś powiedział?!