Marcin Czerwiński zdobył w Łaziskach kolejnego hola dla Odry Opole. Tym razem jednak jego zespół musiał uznać wyższość gospodarzy.(Fot: archiwum)
Sobotnie spotkanie rozgrywane było w drakońskich warunkach. W Łaziskach podobnie jak w całej Polsce od rana miał miejsce atak zimy. Podczas zawodów pomiędzy Polonią a Odrą nie padał jednak śnieg, ale we znaki dawał się deszcz i niska temperatura. Po kwadransie „rozgrzewki” nastąpił jeden z trzech kluczowych momentów meczu. W pole karne gości wpadł z piłką Łukasz Mieszczak a sędzia Marcin Miśta dopatrzył się na zawodniku miejscowych faulu i wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł stały egzekutor stałych fragmentów w Polonii – Radosław Kaczmarczyk i pewnym uderzeniem pokonał Marcina Fecia.
Odpowiedź podopiecznych Dariusza Żurawia była natychmiastowa. W 20 minucie z około 15 metrów uderzał Marcin Czerwiński, ale strzał zdołał wybronić Bartosz Gocyk, bramkarz zespołu z Łazisk. Chwilę później wyjmował już piłkę z siatki. Piłka po rzucie rożnym dla OKS wybita została zbyt krótko, dopadł do niej Czerwiński i uderzeniem lewą nogą wyrównał stan spotkania. Jeszcze przed przerwą niebiesko-czerwoni mogli wyjść na prowadzenie. W 40 minucie podanie z głębi pola od Dawida Łozińskiego otrzymał Adam Setla i znalazł się w sytuacji sam na sam z Gocykiem. Górą okazał się jednak bramkarz gospodarzy, który chwilę później opuścił stadion w karetce, po tym jak doznał kontuzji kręgosłupa.
Po zmianie stron obie jedenastki zmagały się głównie... z niekorzystną aurą do gry w piłkę nożną. Pierwszą klarowną sytuację w tej części spotkania stworzyli sobie miejscowi. Swoją obecność na placu gry zaznaczył w 65 minucie wprowadzony po przerwie Aleksander Mużyłowski, napastnik Polonii. Po dobrym dośrodkowaniu znalazł się w idealnej sytuacji do zdobycia bramki, ale z ulgą mogli odetchnąć obrońcy OKS, bo Mużyłowski minimalnie spudłował. Ten sam zawodnik miał jednak swój udział w rozstrzygającej mecz akcji z 84 minuty. Gospodarze wyprowadzili zabójczą kontrę po rzucie rożnym wykonywanym przez gości. Mużyłowski doskonałym podanie uruchomił innego rezerwowego – Kamila Wawrzyczka a ten posłał futbolówkę w lewe okienko bramki próbującego ratować sytuację Fecia.
StrasznyUrwis2: Napisał postów [188], status [starszy wyjadacz]
gdzie wy wszyscy byliscie tydzien temu jak z Leśnicą wygrali 4:1 ?? krytycy się znaleźli