- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 6366
- Dodano: 2018-06-16 / 17:34
- Komentarzy: 4
Nocna i Świąteczna Opieka Zdrowotna miała rozładować ruch na SOR. Jest odwrotnie
1 października weszła w życie tzw. sieć szpitali. Nocna i Świąteczna Opieka Zdrowotna miała odciążać szpitalne oddziały ratunkowe od chorych, którzy nie wymagali natychmiastowej pomocy. Czy system sprawdza się w Opolu?
Celem zmian wprowadzonych od października zeszłego roku jest odciążenie szpitalnych oddziałów ratunkowych i izb przyjęć, na które dotychczas trafiało wielu chorych bez stanu zagrożenia życia i zdrowia. W tym czasie chorzy, którzy wymagają pomocy natychmiastowej nie byliby blokowani przez osoby, które często niepotrzebnie zgłaszają się do szpitala.
- Nasz szpital został zmuszony do tego, aby od października ubiegłego roku zorganizować nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Celem miało być odciążenie SOR-ów z tych pacjentów, których na dzień dzisiejszy kwalifikujemy do grupy zielonej. Nocna opieka funkcjonuje obok SOR-u, a na oddziale ratunkowym nie mamy mniej pacjentów, a nawet więcej niż dotychczas - mówi Renata Ruman-Dzido, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.
Miesięcznie na oddziały ratunkowe trafia nawet 2400 pacjentów. - Porównywalna liczba pacjentów trafia do nocnej opieki. Nasz szpital posiada podwykonawcę, ponieważ nie miał lekarzy, którzy mogliby pracować w szpitalu i jednocześnie w świątecznej opiece. Przed październikiem podwykonawca zapewniał taką opiekę na terenie miasta. W naszym szpitalu nie ziściły się zamierzenia umieszczenia nocnej opieki przy SOR, a liczba pacjentów trafiających na SOR nie spada, a wzrasta z powodu bliskości opieki nocnej i SOR - podkreśla dyrektor szpitala.
Chodzi głównie o dostęp do pakietu badań, który jest wykonywany bardzo często pacjentom zgłaszającym dolegliwości na szpitalnej izbie przyjęć. - Pacjenci w nocnej opiece nie mają zrobionego pakietu badań, co dzieje się z kolei na SOR. Szpitalne oddziały ratunkowe wypełniają dziś lukę w naszym systemie opieki zdrowotnej, a nie powinny. Pacjent, który nie jest zadowolony z nocnej opieki bardzo często wraca na SOR i uzyskuje pełną diagnostykę. Inni pacjenci też czekają, a tłum ludzi pojawiający się na SOR powoduje duże zdenerwowanie wśród pacjentów i ryzyko, że czekający chorzy nie zdążą być wszyscy obsłużeni - dodaje Renata Ruman-Dzido.
Pracownicy szpitala załamują ręce, ponieważ udzielenia pomocy nie mogą pacjentowi odmówić, a ci często nadużywają swoich praw. - To, co czasem słyszymy od pacjentów to się w głowie nie mieści. Są wyzwiska, krzyki. Bardzo dużo osób zwyczajnie nie wie, że opieka nocna nie znajduje się w szpitalu, a w budynku dalej i trafiają tutaj - słyszymy od pracowników.
Nocna i świąteczna opieka zdrowotna to świadczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej udzielane od poniedziałku do piątku w godzinach od 18.00 do 8.00 dnia następnego oraz w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy w godzinach od 8.00 do 8.00 dnia następnego.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
admar77: Napisał postów [34], status [rozkręca się]
Powiem TAK: Witosa to PARANOJA Przywożą ciebie karetką, kłócą się nawet kto pierwszy ma wjechać od strony karetek. Jak ciebie już przyjmą i odeślą na drugą stronę to potemmmmmmm totalna olewka jesteś traktowany jak potencjalny klient z ulicy... Lekarze bez tłumaczenia nie informują o zastoju ponad 6-8 godzin niektórzy siedzą. Najlepiej: Dwoje przywiezionych przez karetkę. Kłótnia kto pierwszy czy pani która spadła z konia czy kolo który został pobity i ma uraz głowy... Lekarze czasami zapominają o pacjentach którzy siedzą po drugiej stronie korytarza (pokoje 1-10). Jedna dobra wiadomość to szybko zrobią zdjęcia RTG. Najgorsze jest to jak przyjedzie rodzic z dzieckiem które ma złamanie bądź zwichnięcie i dziecko krzyczy z bólu - brak reakcji....porażka