• Autor: Fazi
    • Wyświetleń: 5373
    • Dodano: 2008-04-01 / 12:46
    • Komentarzy: 9

    Tajemnice życiorysu Wioli Opolskiej

    Podręczniki często milczą, na temat roli kobiet w dziejach. Tymczasem w przeszłości naszego miasta niebywale zasłużyła się, rzadko wspominana na lekcjach historii, białogłowa. Należała do średniowiecznych kobiet sukcesu i to tych z gatunku najgroźniejszych (była mądra i - przypuszczalnie - bardzo piękna). Mimo, że w biografii tej niewiasty roi się od luk i niedomówień, warto przyjrzeć się jej bliżej.

    Całość wydarzeń rozpoczyna się, jak w rycerskim romansie, od wyprawy wojennej. W 1217 roku – najprawdopodobniej – w orszaku węgierskiego króla Andrzeja, na krucjatę do Ziemi Świętej, wyruszył opolsko - raciborski książę, Kazimierz I. Walcząc z Saracenami w górach Libanu, odznaczył się olbrzymią odwagą i dzielnością, którą los mu wynagrodził w drodze powrotnej. Jak zanotował Jan Długosz – z wyprawy piastowski władca przywiózł do Opola bułgarską księżniczkę Wiolę. Dziś większość badaczy podważa bałkański rodowód tej szlachetnie urodzonej panny, ale właściwie brak powodów, dla których mielibyśmy zaprzeczać opinii naszego słynnego kronikarza. Kompromisowo można uznać, że pochodziła z południowo - wschodniej Europy (być może Bułgarii, Węgier albo Rusi) i – przypuszczalnie – z bizantyńskiego kręgu kulturowego. Gdy została żoną Kazimierza I, miała – zgodnie z prawem kanonicznym i standardami epoki – co najmniej 12 lat, a ślub odbył się w 1219 lub 1220 roku.

    Młoda małżonka od samego początku wspierała swego ambitnego męża. Kazimierz I, kilka lat wcześniej (między 1211 a 1217 r.), na prawym brzegu Odry, ulokował na prawie flamandzkim Opole. Jednakże, Sercu Najbliższa chciała jeszcze bardziej wzmocnić prestiż jego panowania. Dlatego, wspominając Konstantynopol lub Weliko Tyrnowo, przez kilka lat nakłaniała małżonka, do rozpoczęcia budowy zamku na Pasiece. Kazimierz wahał się, ponieważ przedsięwzięcie było bardzo kosztowne. Aby wzmocnić grząskie podłoże wyspy, należało podwyższyć grunt, o trzy, a nawet cztery metry (!). Ostatecznie, uległ namowom swej połowicy, która na potrzeby budowy ofiarowała posag, i w dokumentach, pod datą 1 października 1228 r., możemy przeczytać prymarny zapis „… Postanowiłem zamek w Opolu otoczyć murem…”. Równocześnie, podobne umocnienia zaczęto wznosić wokół miasta. Obecnie, historycy często - za budowniczego opolskiego kasztelu - uznają księcia Bolka I (1281-1313 r.), który dokończył rozpoczętego dzieła i kazał wymurować Wieżę Piastowską. Jest to jednak opinia krzywdząca, ponieważ zamek na Pasiece w ogóle by nie powstał, gdyby nie niewieści upór – najprawdopodobniej ciemnolicej i kruczowłosej - bułgarskiej księżniczki.

    Popularna, ludowa legenda wiąże postać Wioli również, z ufundowaniem drewnianego kościółka świętej Anny w Czarnowąsach. Niezrównany miłośnik Opolszczyzny, Stanisław Wasylewski, przekazał nam krótką treść owego podania, w swej książeczce „Strażnica na Pasiece”, gdzie zanotował: „… książę Kazimierz w towarzystwie małżonki zabłąkał się na łowach. Trafiwszy wreszcie na wzgórek, na którym dziś wznosi się świątyńka, dojrzał wstęgę Odry i drogę do Opola. Drzewo, na którym księżna powiesiła swą zasłonę niewieścią, obrał za centralny punkt przyszłej budowli…”.

    Niestety, rodzinne szczęście książęcej pary nie trwało długo. Kazimierz I zmarł 13 maja 1229 albo 1230 roku. Młoda wdowa nie wiedziała wówczas, jaki czeka ją los i drżała, o przyszłość swoich czworga dzieci. Z trwogą spoglądała w kierunku Wrocławia, gdzie panował dumny Henryk Brodaty, który chciał odzyskać utracony niegdyś (w 1202 r.) opolsko – raciborski tron. Zgodnie z patriarchalnym i feudalnym zwyczajem, wrocławski władyka – po śmierci Kazimierza I – nabył praw do opieki, nad synami bułgarskiej księżnej, w tym małoletnim następcą zmarłego Piastowicza - Mieszkiem. Istniało poważne niebezpieczeństwo, że ów potomek Kazimierza I zostanie w przyszłości całkowicie odsunięty od władzy.

    Nie wiemy, jak do tego doszło, ale ok. 1230 r. nastąpił niespodziewany, tajemniczy zwrot, w biografii młodej wdowy. Przede wszystkim, Wiola zachowała prawo do tytułu księżnej opolskiej i dalej sprawowała regencję. Udało jej się także porozumieć z Henrykiem Brodatym, w sprawie uposażenia klasztoru norbertanek w Czarnowąsach. Wreszcie, w 1234 roku, za zgodą wrocławskiego Piastowicza (!), uzyskała pozwolenie papieża na kuratelę nad jej osobą i potomstwem, ze strony arcybiskupa gnieźnieńskiego Pełki oraz biskupa wrocławskiego Tomasza. Oznaczało to, ni mniej ni więcej, tylko gwarancje, że opolsko – raciborski tron przypadnie Mieszkowi. Być może, Wiola była bardzo zręcznym politykiem. Zapewne, jako dobrze urodzona, wschodnia niewiasta, potrafiła czytać i pisać. Ale można przypuszczać, że wiodącą rolę, w poskromieniu opolskich apetytów Henryka Brodatego, odegrała jej egzotyczna uroda. Tym bardziej, że żoną wrocławskiego Piasta, była święta Jadwiga, która, jak piszą znawcy przedmiotu „… wyżywała się w wynajdywaniu coraz to innych sposobów umartwiania swego ciała…” i „…Jeszcze przed ślubem czystości (…) narzucała często mężowi post małżeński…”. Jak było naprawdę, nie dowiemy się nigdy, lecz jest pewne, że opolską niezależność od Wrocławia zawdzięczamy bułgarskiej księżnej. Gdy w 1238 r. Henryk Brodaty zmarł, tron na Pasiece objął opolski Piastowicz – Mieszko, któremu potomność nadała przydomek „Otyły”. Co ciekawe, kolejny książę wrocławski – Henryk Pobożny, obdarował drugiego potomka Wioli – Władysława - ziemią kaliską i pozwolił wdowie po Kazimierzu I sprawować tam kolejną regencję.

    Ostatnie lata swego niebywałego życia, księżna spędziła w Raciborzu i Cieszynie. Zmarła 7 września 1251 r. i została pochowana obok męża, w klasztorze norbertanek w Czarnowąsach. Żegnał ją zawstydzony, męski świat, który potrafiła nagiąć do swej silnej, wspaniale kobiecej woli.


    Tomasz Cesarz

    Cesarskie Cięcie: Archiwum
    »
    Opolska zagadka św. Wojeciecha


    »
    Co z tą wieżą?


    »
    Jak radziła sobie Wanda, co nie chciała Niemca?!


    »
    Kto zabił Świetlistego Węża?


    »
    Gdzie w Opolu był pierwszy dom publiczny?



    reklama

    Napisz co o tym myślisz!

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2008-04-06 23:39:33 [213.158.196.*] id:60221  
    Al Jarząbek: ...lustereczko powiedz przecie, czyś widzialo, tak piękną smoczycę na świecie...?! :-)

    Nick:
    Treść:
    2008-04-06 23:31:42 [213.158.196.*] id:60218  
    Al Jarząbek: No pewnie, że nie jak smok, bo masz chyba jedną głowę?! :-)

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2008-04-06 23:34:13 [217.144.209.*] id:60219  
    Karolina: Napisała postów [1061], status [zrobił/a karierę] Reputacja
    poczekaj, popatrzę do lustra hehe
    2008-04-06 23:21:46 [213.158.196.*] id:60214  
    Al Jarząbek: Karolinko! Ziejesz!!! Miłością!!! ... ale faktyczni masz rację... :)

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2008-04-06 23:25:59 [217.144.209.*] id:60216  
    Karolina: Napisała postów [1061], status [zrobił/a karierę] Reputacja
    Dobrze, że nie ogniem, jak smok wawelski :-)
    2008-04-06 22:31:48 [213.158.196.*] id:60200  
    Al Jarząbek: Do tej pory BUŁGARKI kojarzyły mi się "jednoznacznie", ale teraz zmieniam o nich zdanie!!! Pozdrawiam Keiko!

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2008-04-06 22:44:29 [217.144.209.*] id:60206  
    Karolina: Napisała postów [1061], status [zrobił/a karierę] Reputacja
    z tego wniosek, że nigdy nie można wszystkich pakować do jednego worka i jednakowo oceniać.
    2008-04-05 17:07:14 [87.207.157.*] id:59780  
    keiko: Napisała postów [9311], status [VIP] Reputacja
    Silna,kobieta,nie słyszłam tej historii,pochowano ją w Czarnowąsach,czy są jakieś ślady grobu jeszcze?Ptyam,bo nie jeżdzę tam i nie wiem.

    Nick:
    Treść:
    2008-04-02 22:55:05 [83.30.132.*] id:58920  
    enduro33: Napisał postów [5], status [żółtodziób] Reputacja
    Fajna opolska historia. Szkoda, że mimo niezależności od Wrocławia, dziś żyjemy w jego cieniu.

    Nick:
    Treść: