(Fot. archiwum)
Przypomnijmy, do incydentu doszło w czerwcu 2011 roku. Przemysław M. po libacji wziął dwa noże i poszedł do domu swojego kolegi, u którego mieszkała Katarzyna. Cała trójka poznała się kilka lat wcześniej w schronisku dla bezdomnych. Kobieta najpierw mieszkała u Przemysława M., ale potem wróciła do swojego konkubenta Pawła. Przemysław M. postanowił "odbić" koledze kobietę, tym bardziej, że wciąż ją kochał i słyszał o tym, że mężczyzna źle ją traktuje.
Za usiłowanie zabójstwa mężczyźnie groziło nawet dożywocie, jednak sąd wymierzył karę 8,5 roku pozbawienia wolności. - Sąd stwierdził, że mężczyzna kierował się uczuciami i uległ manipulacji kobiety, ale nie może go to zwolnić z odbycia kary - mówi Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.
Przemysław M. przeprosił na sali sądowej pokrzywdzonego, a ten wybaczył mu. Mężczyźni doszli do wniosku, że obaj byli okłamywani i manipulowani przez Katarzynę. Wyrok nie jest prawomocny.
tacho: Napisał postów [65], status [ ! Troll ! ]
To jak ja zabiję swoją bo mnie zirytuje to mogę liczyć na 10 lat ?ludzie od dawna wiedza że lepiej kogoś zabić niż go trwale uszkodzić ,uszkodzisz do 8 zabijesz do 25 szybko zleci po 15 to już lajt.