Obwodnica południowa Opola ma skomunikować miasto od ul. Krapkowickiej do węzła przy ul. Niemodlińskiej.(Fot: archiwum)
Biuro urbanistyczne opolskiego ratusza, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg oraz wiceprezydent Opola wspólnie przekonywali w czwartek, że lepszej opcji niż budowa obwodnicy południowej w linii ulic Wrocławskiej, Zbożowej, Wspólnej aż do węzła z ul. Niemodlińską, nie ma. - To teren najmniej kolizyjny, większość gruntów, a plan zagospodarowania przestrzennego obejmuje w tym przypadku 67 hektarów, to grunty gminne. Unikamy niszczenia już istniejącej zabudowy, co miało by miejsce w innych wariantach – mówi Piotr Rybczyński, wicedyrektor MZD. - Pozostałe dwa warianty zakładały też przebudowę istniejącego węzła przy ul. Niemodlińskiej, a na to potrzebne byłyby ogromne pieniądze – dodaje Rybczyński.
Podczas spotkania z dziennikarzami kolejny raz wyjaśniano kwestię kolizji obwodnicy i jej pasa drogowego z cmentarzem na Półwsi. - W pierwszym etapie budowy obwodnicy, czyli po jednym pasie w obu kierunkach od ul. Krapkowickiej do ul. Niemodlińskiej, nie następuje w ogóle kolizja z cmentarzem. Najbardziej newralgiczna część historycznej części nekropoli będzie oddalona od pasa drogowego o ponad 6 metrów – argumentuje Aneta Werner – Wilk z biura urbanistycznego opolskiego ratusza.
- Przyjmując te rozwiązania kierowaliśmy się dobrem ogółu, dobrem wszystkich mieszkańców Opola. Zależy nam przede wszystkim na odciążeniu centrum miasta z ruchu samochodowego. Plan komunikacyjny Opola musi się stale rozwijać – przekonuje Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent Opola. - Chcemy wyjaśnić wszystkie wątpliwości i oddać sprawę pod głosowanie radnych, aby zatwierdzili plan zagospodarowania przestrzennego dla tego rejonu, który pozwoli na dalsze kroki związane z budową obwodnicy południowej. Ten dokument określający nasze plany ma też ogromne znaczenie dla inwestorów. Uspokaja też położonych niedaleko działkowiczów, że nie będą mieli marchewek i truskawek z ołowiem (tak zakładał III wariant obwodnicy – przyp. red) – podkreśla Wiśniewski.
Jeżeli radni plan zagospodarowania przestrzennego przegłosują, to rozpoczęcia budowy można się spodziewać za około... 20 albo 30 lat. W kasie miasta nie ma pieniędzy na ten cel, a priorytetem i tak jest budowa węzła przy ul. Sobieskiego oraz nowa przeprawa przez Odrę. Jak przekonują miejscy urzędnicy, uchwalenie planu jest jednak potrzebne już teraz. - Do czasu braku planu zagospodarowania przestrzennego dla tego rejonu, mieszkańcy nie będą tam dostawali pozwoleń na budowę czegokolwiek, tak stanowią przepisy – zaznacza Werner – Wilk.
wujo12: Napisał postów [962], status [stały bywalec]
a co tu wyjasniac? przeciez to norma sobie pensje po 10000 a potem nie ma kasy na drogi, obnizcie sobie kase i kasa na drogi tez sie znajdzie