Rok temu na początku grudnia taki widok można było zobaczyć w miejscowości Kup i wielu innych podopolskich wsiach. (Fot. archiwum)
Jak mówi dr Marek Błaś z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego, panująca w Polsce pogoda nie jest jeszcze anomalią, choć faktycznie rzadko zdarza się tak suchy październik i listopad, jakie mamy w tym roku.
- Na przestrzeni ostatnich 50 lat było kilka roczników z tak małą ilością opadów o tej porze roku. O ile brak opadów śniegu nie dziwi na nizinach, o tyle w górach - to sytuacja rzadka - tłumaczy dr Błaś. Klimatolog jednak uspokaja: - Najnowsze prognozy mówią, że od najbliższego poniedziałku zima zacznie się w górach - powyżej 800 metrów n.p.m., zatem amatorzy białego szaleństwa nie powinni narzekać. Natomiast na nizinach nocami będzie padać mokry śnieg z deszczem, ale w ciągu dnia stopnieje - dodaje.
Zatem kiedy można spodziewać się ataku zimy? - Tego dokładnie nie jesteśmy w stanie określić. Fakt, że z każdym dniem, kiedy brak jest opadów, rośnie prawdopodobieństwo ich wystąpienia. Ale prognozy powyżej 7-10 dni naprzód to bardziej wróżenie, niż nauka - tłumaczy dr Marek Błaś.
M1974P: Napisał postów [14221], status [VIP]
oby tak było jak najdłużej ;)