Prezydent Opola bardzo dokładnie przyglądał się systemowi składanych zapór przeciwpowodziowych. Mimo kilku wątpliwości, zapewnił że jest do rozwiązania pozytywnie nastawiony.(Fot: Dżacheć)
System zaprezentowany dzisiaj w siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Bierkowicach, składa się z płyt polietylenowych umieszczanych w specjalnym stelażu wraz z podporami, które rozstawia się w zależności od potrzeb na wysokości od 1 do 2 metrów. Konstrukcja przed i po montażu jest mobilna – służy do tego specjalna naczepa. - To system który z powodzeniem zastępuje układanie worków z piaskiem, elementy konstrukcji są lżejsze od worków, system wymaga mniej wysiłku, jest szybszy, a w dodatku mobilny – wylicza Jacek Jarosz, przedstawiciel firmy która prezentowała system w OSP Bierkowice. - Tego typu system przeciwpowodziowy sprawdził się w miastach na terenie Europy, między innymi w Walii czy Niemczech – dodaje.
Prezentacji i rozstawionemu przy remizie stelażowi z płytami z uwagą przyglądał się Rajmund Dorotnik, naczelnik wydziału kryzysowego opolskiego ratusza. - Wygląda to bardzo dobrze, ale trzeba pamiętać, że w przypadku Opola nie mówimy o zakupie 100 metrów takiej zapory, a o kilku kilometrach – mówi naczelnik. - Lokalizacje nasuwają się same, na pewno zdało by to egzamin przy obwodnicy północnej miasta, było by też doskonałym uzupełnieniem wałów na Metalchemie, ale ostatnie słowo w sprawie zakupu ma tutaj prezydent – dodaje.
Warto podkreślić, że zakup systemu składanych zapór przeciwpowodziowych do tanich nie należy. Koszta wahają się w zależności od tego na jakiej wysokości miały by chronić przed wodą. Metr zapory o wysokości 1 metra kosztuje 800 złotych netto, 1,5 metra – 1200, a o wysokości 2 metrów – 1450 złotych netto. Co ważne, zapory można układać tylko na „stosunkowo równym podłożu”, a o takie w sytuacji powodziowej często bardzo trudno. Między innymi ta kwestia wzbudziła zainteresowanie prezydenta Opola.
- Ale cały projekt jest godzien uwagi, choćby dlatego, że za tysiąc złotych nie wybudujemy metra wału przeciwpowodziowego, może lepiej więc mieć go w magazynie – mówi Ryszard Zembaczyński. - Za remont 3,5 kilometra wału na Metalchemie zapłacimy 30 milionów złotych, czynnik finansowy jest szalenie istotny i będziemy tą ofertę dokładnie analizować, optymalną ilością dla naszego miasta było by około 5 kilometrów takiego systemu – zapowiada prezydent Opola.
Kluge: Napisał postów [293], status [maniak]
Na tym zdjęciu z Belgii widać, że zapora jest nieskuteczna - wodę zatrzymuje pochyłość terenu. Jest minimalna różnica pomiędzy poziomem wody za wałem i przed. Swoją drogą 1500zł za kawał plastiku w metalowej ramie z podpórką? Mam nadzieję, że w cenę wliczone jest ubezpieczenie od zalania dla tych, którzy zaufają konstrukcji :) Inaczej bieda i zmarnowane pieniądze...