Patryk Jaki i Michał Nowak, radni PiS, zarzucają opolskiej prokuraturze niekompetencję.(Fot: Dżacheć)
Według przewodniczącego Klubu Radnych PiS w radzie miasta, opolska prokuratura nie spełnia swoich fundamentalnych zadań. - Mam poważne wątpliwości czy swoje obowiązki wypełnia prawidłowo. Brak zdecydowanych kroków w sprawie nieprawidłowości przy budowie wiaduktu przy ul. Struga czy zlekceważenie pobicia starszej kobiety najlepiej świadczą o tym, że coś jest nie tak - mówi Patryk Jaki. - Prokuratorzy zachowują się jak święte krowy, a przecież są utrzymywani z publicznych pieniędzy. Powinni reagować w sprawach które dotyczą społeczeństwa - stwierdza Michał Nowak, klubowy kolega Jakiego. Wyrazem oburzenia radnych jest ich ironiczna poprawka w kodeksie karnym, która opisuje „oryginalne” zachowania opolskiej prokuratury, a także list do Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego, dyscyplinujący opolską prokuraturę.
Oba przykłady którymi posłużył się radny Jaki dotyczą aktualnych wydarzeń w Opolu. W sprawie nieprawidłowości przy budowie wiaduktu przy ul. Struga radni PiS przesłali opolskiej prokuraturze raport wskazujący na ich zdaniem, skandaliczne niedopatrzenia i przypadki łamania prawa ze strony Miejskiego Zarządu Dróg, który za inwestycję odpowiada. Z kolei sprawę pobicia starszej kobiety opisała we wtorkowym wydaniu Nowa Trybuna Opolska. Przypadkiem mężczyzny, który ma terroryzować mieszkańców bloku przy ul. Hubala w Opolu zajęła się policja, a następnie przekazała sprawę prokuraturze. Ta nie wszczęła postępowania wobec mężczyzny.
W związku z tym drugim przypadkiem – jak określają radni PiS – złego wywiązywania się ze swoich obowiązków przez opolską prokuraturę, na jej stronie internetowej opublikowano obszerny komunikat. Można przeczytać w nim m.in, że prokurator w momencie podejmowania decyzji, nie dysponował wieloma informacjami o możliwych wykroczeniach i przestępstwach opisywanych w artykule prasowym i w związku z tym wydał policji nakaz sprawdzenia tych okoliczności.
A co z kwestią rzekomych nieprawidłowości przy budowie wiaduktu w ciągu ulicy Struga? - Na skutek oficjalnego zawiadomienia o podejrzeniu sfałszowania podpisów w dzienniku budowy zostało wszczęte postępowanie, prowadzi je prokuratura rejonowa w Opolu – wyjaśnia Lidia Sieradzka, rzecznik opolskiej prokuratury. - Co do kontroli radnych i danych zawartych w artykułach prasowych, to nie były one wystarczające do wszczęcia postępowania. Oczekujemy na oficjalne zawiadomienie ze strony radnych. Jak dotąd takie nie wpłynęło, więc chyba sami radni nie są do końca przekonani o podstawach do jego złożenia - dodaje.
Zarzuty o niekompetencję i brak reakcji w społecznych sprawach rzecznik prasowy opolskiej prokuratury komentuje następująco. - To są oceny nieuprawnione, czytamy dokładnie prasę i na podstawie doniesień medialnych często wszczynamy postępowania. Podam choćby przykłady spraw zbiornika we Włodzieninie, zgonu obrońcy krzyża czy niedawnej sprawy pobicia ucznia przez księdza – mówi Lidia Sieradzka. - Bardzo często sprawy przekazujemy też odpowiednim służbom do sprawdzenia, np. policji. I nie zawsze chwalimy się tym przed mediami – podsumowuje Sieradzka.
Według dr Grzegorza Balawajdera, politologa Uniwersytetu Opolskiego, dzisiejsza ostra reakcja radnych PiS może mieć tzw. drugie dno. - Zbliżają się przecież wybory. To bardzo gorący okres aktywności politycznej. A PiS słynie przecież z doszukiwania się spisków i afer - mówi Balawajder. - Krytykowanie prokuratury może być tylko próbą zwrócenia na siebie uwagi. Pomijam absurd w postaci propozycji zmian w kodeksie karnym. To nie rola miejskich radnych - dodaje Balawajder.
Bogdan1204: Napisał postów [1402], status [zrobił/a karierę]
dobrzy sa