O zarzutach poinformowała dziś Lidia Sieradzka - rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
10 listopada ubiegłego roku Aleksandra J. opuściła areszt. (fot: Stanisław Wodecki/AFRO)
O zarzutach poinformowała dziś Lidia Sieradzka - rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. Przedstawiono je m.in. posłance Aleksandrze J., oraz byłemu baronowi opolskiego SLD, oraz członkowi sejmowej komisji śledczej ds. afery Rywina Jerzemu Sz.
Według prokuratury Aleksandra J. miała przyjąć ponad 500 tysięcy złotych łapówek. Postawiono jej trzy zarzuty za które grozi odpowiednio kara 8, 12 i 8 lat pozbawienia wolności. Przestępstw miała się dopuścić w latach 2002 - 2004 gdy była posłanką. To ona miała wyznaczyć brokera ubezpieczeniowego, za którego pośrednictwem ubezpieczono Elektrownię Opole. Do podziału miała tu być olbrzymia prowizja.
Jerzemu Sz. grozi 8 lat więzienia.
Oprócz byłych działaczy Sojuszu, wg. prokuratury łapówki mieli przyjmować także Henryk Sz. - były Prezes Elektrowni Opole, Leszek W. - były członek zarządu, oraz dyrektor opolskiego oddziału PZU - Stanisława Ch. W sprawę zamieszany jest także Maciej J. - mąż Aleksandry J., który według prokuratora miał być głównym "egzekutorem należności".
W sumie kwota łapówek przyjętych przez zamieszane w sprawę osoby, wyniosła ponad 4,5 mln. złotych - powiedziała Sieradzka.
Nie wiadomo jeszcze kiedy rozpocznie się proces.
alik: To jest złodziejstwo ! Taki zakład jak Elektrownia , Kopalnia czy Huta powinna być ubezpieczana bez prowizyjnie. To znaczy prowizja jaką ma dostać pośrenik poinna być traktowana jako rabat. W taki oto prosty sposób można by zaoszczędzię państwowe pieniedzze które to mozna by przeznaczyć np. jako powyżki dla emerytów lyb dla pielęgniarek.