To miała być rutynowa kontrola autobusu przed wyjazdem. I była. Na miejsce - skąd wyjeżdżała wycieczka - policję wezwali rodzice uczniów. Strach pomyśleć, co mogłoby się stać gdyby wyjazd z tym kierowcą doszedł do skutku.
- Kilkukrotnie już korzystaliśmy z usług tej firmy. Zawsze na zmianę jeździł ojciec z synem, nigdy nie mieliśmy żadnego problemu, aż do dzisiaj - mówi Janina Ptak - dyrektor szkoły.
Mężczyznę zatrzymano, a na miejsce firma przysłała innego - trzeźwego - kierowcę, dzieci mogły więc pojechać na wycieczkę, a rodzice spokojnie oczekiwać na bezpieczny powrót.
- Nic dobrego niestety, ale na tę chwilę nic więcej nie mogę powiedzieć, nie rozmawiałem jeszcze z synem - skomentował pan Piotr - właściciel firmy przewozowej.
- Apelujemy do nauczycieli, oraz rodziców uczniów żeby powiadamiali nas o godzinie i miejscu wyjazdu autobusu - zawsze na miejsce, na tzw. "wszelki wypadek" wysłany zostanie radiowóz - mówi sierż. Marzena Grzegorczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
MEK: o 0.1 przekroczone i już pierdel w oczach..