Zabezpieczone przed larwami drzewa przy ul. Ozimskiej.(Fot: Dżacheć)
Ten niepozorny motyl z rodziny kibitnikowatych, stał się poważnym zagrożeniem dla kasztanowców w całej Europie, w tym także tych w Opolu. Dorosłe osobniki szrotówka pojawiają się pod koniec kwietnia i składają jaja w liściach drzewa. Żarłoczne larwy po wykluciu rozpoczynają ucztę. - Po żerowaniu larw kasztanowiec przestaje być zielony i wygląda posępnie – mówi Grażyna Rącka, ogrodnik miejski. - Od kilku lat prowadzimy walkę z larwami tego motyla, w tym roku po raz pierwszy zastosowaliśmy nową metodę – dodaje.
Dotychczasowe działania ratusza w zwalczaniu szrotówka kasztanowcowiaczka, polegały na wygrabianiu liści, które były utylizowane termicznie. - Dało to pozytywne efekty. Liście nie opadają już w lipcu, jak w latach poprzednich, ale pozostają na drzewie przez całe lato. Niestety działalność larw nadal jest widoczna – mówi Rącka. - Dlatego samce szrotówka potraktowaliśmy feromonami, a na drzewach nalepiliśmy specjalne opaski lepowe, tak żeby odłowić jak najwięcej larw motyli, środek chemiczny jest przygotowany tylko dla tego jednego typu owada i nie zagraża innym – dodaje miejski ogrodnik.
Specjalne urządzenia wydzielające feromon zostały umieszczone w koronach 200 wybranych drzew. Z kolei na ich pniach przyklejono opaski lepowe, na których wędrujące za kuszącym zapachem larwy mają zakończyć podróż. Jak wygląda całe przedsięwzięcie mieszkańcy Opola mogą obserwować m.in. na ulicy Ozimskiej, gdzie rośnie kilkadziesiąt kasztanowców. Walka z larwami szrotówka będzie kosztować opolski ratusz 10 tysięcy złotych.
orcan: Napisał postów [4806], status [VIP]
Kasztanowce są dla mnie najpiękniejszą z roślin naszego opolskiego krajobrazu,ponieważ zawsze kiedy jeździłem do pracy,w wiosnę...czy też latem czy jesienią...widziałem ich urok,który przypomina nam o porach roku i wzmaga w nas podniosłe uczucia...choroba która maja od kilku lat bardzo je zabija,bez nich będziemy szarzy,niczym opiół...