Piłkarze mają zagrać w sobotę na równej, zielonej murawie.(Fot: Dżacheć)
Organizatorzy przewidują, że trybuny na Oleskiej wypełnią się w sobotę do ostatniego miejsca.
Murawa w kilku miejscach rzeczywiście wymaga naprawy.
Całe piękno i jednocześnie dramaturgia sobotniego meczu wynika z faktu, że z III ligi, klasę rozgrywkową wyżej może awansować tylko lider tabeli.
- Od jesieni, kiedy zgubiliśmy kilka punktów gramy pod silną presją – przyznaje Dariusz Kaniuka, trener Oderki. - Ale przed sobotnim meczem jakiegoś wielkiego stresu w drużynie nie ma bo ostatnio passę mamy dobrą – dodaje i przypomina wygrane na wiosnę spotkania z LZS- em Piotrówka, MKS- em Myszków oraz Orłem Babienica – Psary.
W opolskim zespole żaden z piłkarzy nie narzeka na kontuzje. Do pełnej sprawności wrócił m.in. Michał Bednarski, który opuścił ostatnią kolejkę. W sobotę do dyspozycji obu jedenastek oddana zostanie poprawiona murawa na stadionie przy ulicy Oleskiej. Od początku tego tygodnia plac gry jest nakłuwany na głębokości kilku centymetrów i obficie nawadniany. Ma to poprawić stan trawy i wygładzić nierówności. Bo detale w tym meczu mogą być bardzo ważne.
- Rybnik jest przed tym meczem w bardziej komfortowej sytuacji, oni nie muszą wygrać – mówi Kaniuka. - My będziemy grać ofensywnie więc stan murawy ma tu ogromne znaczenie, Rybnik w ostatniej kolejce zagrał jednym napastnikiem, niezbyt ofensywnie, to był z pewnością test jak się dobrze bronić w meczu z nami – ocenia trener OKS.
Sobotni mecz wyjątkowy będzie także pod względem ilości kibiców. Organizatorzy z Opola dawno już nie sprzedali drużynie przyjezdnej kompletu 350 biletów. O rekord frekwencji starają się z kolei miejscowi fani. Stowarzyszenie Jedna Odra przygotowało kampanię promującą mecz. Kibice rozdają ulotki, rozklejają po mieście plakaty. Przygotowali też zwiastun filmowy spotkania. Podobnie zresztą jak kibice z Rybnika.
Mody41: Napisał postów [572], status [rozpisany/na]
Jeśli teraz wygrają to wracam do kibicowania temu klubowi, jeśli nie to trudno nic u mnie nie zyskają :D