Do nieprzyjemnego incydentu doszło w poniedziałkowy wieczór na błoniach Politechniki Opolskiej. Chwilę po zakończeniu koncertu jeden z dbających o bezpieczeństwo ochroniarzy - kończąc pracę - pobił jedną z uczestniczek zabawy. Ze złamaniem szczęki została zabrana do szpitala.

- W dniu dzisiejszym wpłynął do nas wniosek o wszczęcie śledztwa w tej sprawie - mówi aps. Sławomir Szorc - rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Opolu.

- Podszedł do niej chwycił ją za bark, obrócił i przyłożył z pięści w twarz! Przecież to jest skandal - mówią świadkowie zdarzenia. Jak się dowiedzieliśmy ochroniarzowi nie spodobała się kłótnia pomiędzy poszkodowaną, a jego dziewczyną. Postanowił więc załatwić sprawę po swojemu.

- Rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce,doszło do niej chwilę po zakończeniu koncertu, gdy ochroniarz był już po pracy. Nie zmienia to faktu że mężczyzna był w tym czasie w mundurze ochroniarskim. Takie zachowanie jest niedopuszczalne, dlatego stracił on już pracę - powiedział nam kierownik imprez masowych firmy zabezpieczającej imprezę.