- Autor:
- Wyświetleń: 1567
- Dodano: 2006-11-23 / 12:08
- Komentarzy: 20
Tragedia w kopalni - fotorelacja 24opole
Zakończyła się akcja wydobywania ciał górników, którzy zginęli w wybuchu metanu w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej; przed godziną 2 wywieziono na powierzchnię ciało 23. górnika - poinformował inżynier Jacek Polniak ze sztabu akcji ratowniczej.
Jak dodał, akcja na poziomie 1030 jest kontynuowana. Trzy zastępy ratowników z kopalni "Halemba" i dwa z pogotowia ratownictwa górniczego z Zabrza pracują nad doprowadzeniem powietrza do miejsca wybuchu gazu, w którym atmosfera wciąż pozostaje beztlenowa. Rano zmienią ich kolejne trzy zastępy z "Halemby" i dwa z pogotowia z Bytomia.
"W piątek rano o godzinie 10 w sztabie akcji zbierze się komisja fachowców, która będzie m.in. ustalać, jakie dalsze prace będą prowadzone w rejonie katastrofy. Kluczowa jednak dla dalszych działań, będzie wizja lokalna w miejscu wypadku" - wyjaśnił Polniak. Aby specjaliści komisji mogli dotrzeć do tego miejsca, konieczne jest jego odpowiednie zabezpieczenie: m.in. doprowadzenie nowych czujników w miejsce zniszczonych podczas wybuchu, a także ustabilizowanie atmosfery w tym rejonie, poprzez doprowadzenie świeżego powietrza.
Polniak nie chciał ocenić, kiedy będzie możliwy zjazd w rejon katastrofy specjalistów z komisji. Podkreślił, że prawdopodobnie wcześniej trzeba będzie tam, m.in. zwieźć i zamontować kompletne oprzyrządowanie czujników pomiarowych, a także elementy systemu wentylacyjnego.
Wszystkie te prace będą prowadzić wyłącznie ratownicy. Warunki w tej części kopalni - mimo ustabilizowanego poziomu metanu - są wciąż bardzo trudne.
Przy wyciąganiu ciał górników poszczególne zastępy ratowników wchodziły w ścisły rejon wybuchu średnio na dwie i pół godziny. Tyle zajmowało dojście do zwłok - momentami przedzieranie się przez porozrzucane resztki sprzętu - wzięcie ich na nosze i zaniesienie do oddalonej od miejsca wybuchu o około 1200 m bezpiecznej bazy akcji.
Zdaniem ratowników, szybsze wydobywanie zwłok ofiar katastrofy nie było możliwe ze względu na trudne warunki - wysoką temperaturę i dużą wilgotność.
Każde kolejne wyjście ratowników zaczynało się przy pomoście wentylacyjnym, który mieścił się w prądzie świeżego powietrza. Do wyrobiska wchodził naraz jeden zastęp, czyli pięciu ratowników, którzy zabierali na raz tylko jedno ciało na noszach. Potem zastęp wracał do pomostu i szedł dalej do bazy.
Przy pomoście ratownicy mijali kolejny zastęp oczekujący na wejście do strefy beztlenowej, w której znajdowały się ofiary. Od tego momentu ratownicy musieli poruszać się w maskach i aparatach tlenowych. Z bazy na powierzchnię ciała wywozili już górnicy - pracownicy kopalni.
"Po zakończeniu dzisiejszej akcji była ulga, że wszystkich się udało wyciągnąć, ale głównie duża doza pokory i przygnębienie, bo nie wyciągnęliśmy ich żywych" - podkreślił po zakończeniu akcji kierownik zmiany z bytomskiej stacji pogotowia górniczego Bogusław Ożóg.
W nocy z czwartku na piątek plac przed głównym wejściem do kopalni całkowicie opustoszał. Paliły się jednak tysiące zniczy ustawione w czwartek wieczorem przez mieszkańców Rudy Śląskiej i pobliskich miast wokół kopalnianego zegara.
Wybuch metanu w kopalni "Halemba" zabił 23 górników, z czego 15 to pracownicy współpracującej z kopalnią firmy usługowej. Ciała ostatnich ofiar ratownicy odnaleźli w czwartek nad ranem po blisko 38 godzinach akcji ratowniczej.
Okoliczności tragedii, do której doszło na poziomie 1030, badają organy nadzoru górniczego i prokuratura. Kopalnię i jej kooperantów skontrolują też Państwowa Inspekcja Pracy i Najwyższa Izba Kontroli.
-----------------------------------------------------------------------
23.11.2006 r.
Żałoba narodowa po katastrofie w "Halembie" do soboty włącznie.
Prezydent Lech Kaczyński ogłosił żałobę narodową w związku z tragicznym wypadkiem w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej, w którym zginęło 23 górników.
Żałoba będzie obowiązywać od czwartku od godz. 10 do soboty włącznie.
Jak poinformował PAP wicedyrektor prezydenckiego biura prasowego Marcin Rosołowski, prezydent podpisał w czwartek wcześnie rano stosowne rozporządzenie. W czwartek nad ranem ratownicy odnaleźli ciało ostatniego 23. przysypanego górnika w kopalni "Halemba", w której we wtorek po południu wybuchł metan. Żaden górnik nie przeżył. Akcja ratownicza trwała blisko 38 godzin.
To największa katastrofa w polskim górnictwie od 27 lat. W 1979 roku wybuch pyłu węglowego zabił 34 górników w kopalni "Dymitrow" w Bytomiu. Pięć lat wcześniej podobny wybuch spowodował śmierć 34 osób w kopalni "Silesia" w Czechowicach-Dziedzicach. W "Halembie" w 1990 roku metan zabił 19 górników.
Jeśli macie taką potrzebę - wpiszcie co czujecie.
www.PAP.pl
Video relacja z miejsca wypadku:
kliknij
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Gard: Wydaje mi się, że ten temat już dawno umarł... [*]