- Autor: Dagmara
- Wyświetleń: 592
- Dodano: 2025-12-15 / 07:52
- Komentarzy: 0
Lala ma 9 lat i pierwszy raz w życiu ma imię
Przez niemal dziewięć lat była tylko "suczką do rodzenia". Bez imienia, bez opieki weterynaryjnej, bez kontaktu z człowiekiem. Zamknięta w klatce, żyła w brudzie i strachu. Dziś została odebrana z pseudohodowli. Dostała imię - Lala. I po raz pierwszy w życiu ma szansę być po prostu psem.
"Nie wiem, czy kiedykolwiek miałam imię. Przez prawie 9 lat byłam tylko suczką z pseudohodowli. Maszyną. Cieniem" - tak zaczyna się poruszający apel opublikowany przez TOZ Opole.
Lala przez lata była wykorzystywana do nieustannego rozmnażania.
"Spałam w odchodach, jadłam obok nich, rodziłam w nich. Nie znałam spacerów. Nie znałam trawy pod łapami. Nie znałam głaskania, które nie boli".
Każdy kolejny miot oznaczał coraz większe wycieńczenie organizmu.
"Moje ciało było zmęczone, ale nikt nie pytał, czy jeszcze mam siłę".
Dziś Lala jest bezpieczna, ale to dopiero początek. Trafia do hoteliku, przejdzie pierwsze w życiu badania, leczenie i sterylizację. Uczy się ciszy, czystości i tego, że człowiek nie musi oznaczać bólu.
Kupujesz "taniego szczeniaka"? Ktoś inny za to płaci
Historia Lali to nie odosobniony przypadek. Tak wygląda codzienność tysięcy suk wykorzystywanych w pseudohodowlach w całej Polsce. To właśnie one stoją za ogłoszeniami publikowanymi na popularnych platformach sprzedażowych i w mediach społecznościowych.
Szczeniaki "bez rodowodu", "do odbioru od ręki", "ostatnie dwa", "po rodzicach rasowych, ale bez papierów" - to hasła, które powinny zapalać czerwoną lampkę. Za nimi bardzo często kryją się miejsca, w których psy są traktowane jak towar, a nie jak żywe istoty.
"Każdy taki zakup to sygnał: produkuj dalej" - podkreślają wolontariusze.
Bo za każdym sprzedanym szczeniakiem stoi matka. Często zamknięta w klatce, rodząca co cieczkę, bez odpoczynku, bez leczenia, bez imienia.
Platformy sprzedażowe stały się dziś jednym z głównych kanałów zbytu dla pseudohodowli. Ogłoszenia znikają i pojawiają się na nowo, konta są zmieniane, a zwierzęta pozostają niewidoczne - aż do momentu interwencji.
"To nie są wyjątki. To system. I on działa tylko dlatego, że ktoś kupuje" - czytamy w apelu TOZ.
Lala jest dowodem, że "okazja" ma swoją cenę
Lala przez dziewięć lat nie była psem. Była narzędziem. Dopiero teraz, gdy nie może już rodzić, stała się "problemem", którego ktoś chciał się pozbyć.
"Nie wierzę jeszcze, że moje życie może się zmienić. Ale może dzięki Tobie Lala zacznie w końcu wierzyć".
Jej historia to apel o pomoc - ale też o refleksję. Zanim klikniemy "kup", zanim pojedziemy "po szczeniaka", warto zapytać: skąd on naprawdę pochodzi i kto za niego zapłacił wcześniej.
Zbiórka na leczenie i opiekę dla Lali:
👉 https://zrzutka.pl/vktbfm
𝗗𝗮𝗻𝗲 𝗱𝗼 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗹𝗲𝘄𝘂:
📌 Numer konta: 91 2340 0009 0580 2460 0000 0085
📌 Tytuł przelewu: Lala
𝗗𝗹𝗮 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗹𝗲𝘄𝗼́𝘄 𝘇𝗮𝗴𝗿𝗮𝗻𝗶𝗰𝘇𝗻𝘆𝗰𝗵:
🌍 IBAN: PL91 2340 0009 0580 2460 0000 0085
🌍 Kod BIC/SWIFT: PPABPLPKXXX
𝗦𝘇𝘆𝗯𝗸𝗶𝗲 𝗳𝗼𝗿𝗺𝘆 𝘄𝘀𝗽𝗮𝗿𝗰𝗶𝗮 𝗼𝗻𝗹𝗶𝗻𝗲:
💳 PayPal: https://paypal.me/tozopole
✅ Numer BLIK: 789 711 811
Tytuł przelewu: OPOLE
‼️ UWAGA! To bardzo ważne ‼️
W tytule przelewu należy wpisać tylko słowo: OPOLE - nic więcej.
Tylko wtedy środki trafią bezpośrednio do naszych podopiecznych z Opola. Jeśli wpiszecie coś dodatkowo (np. imię psa itp.), system nie przypisze wpłaty do naszego oddziału i pieniądze nie trafią do nas.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.