(Fot. Archiwum)
Prokuratura Rejonowa w Opolu zakończyła śledztwo dotyczące zdarzeń, do których doszło w dniach 23-24 września 2025 roku w jednym z mieszkań na terenie miasta. Jak ustalono, tłem sprawy było emocjonalne rozstanie Jacka M. z partnerką.
23 września, w godzinach porannych, mężczyzna poinformował kobietę o decyzji o rozstaniu i opuścił mieszkanie, zabierając swoje rzeczy osobiste. Tego samego dnia wieczorem wrócił do lokalu. Podczas rozmowy wielokrotnie groził byłej partnerce pozbawieniem życia, demonstrując przy tym scyzoryki i mówiąc, że "dziś z mieszkania nikt żywy nie wyjdzie".
Kobieta, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, wykorzystała moment nieuwagi i opuściła mieszkanie, zabierając jednego z trzech psów. Po jej ucieczce mężczyzna skierował agresję wobec pozostawionych zwierząt. Zadał im liczne rany kłute i cięte nożem kuchennym, powodując ich śmierć.
Następnie wysyłał do pokrzywdzonej wiadomości, w których informował, że odkręcił kurki w kuchence gazowej oraz zapalił świece. Po otrzymaniu tych informacji kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy 112. Na miejsce skierowano straż pożarną, która przerwała ulatnianie się gazu, zapobiegając eksplozji.
W mieszkaniu zatrzymano Jacka M. Jak ustalono, był on nietrzeźwy oraz pod wpływem środków odurzających.
W Prokuraturze Rejonowej w Opolu mężczyzna usłyszał zarzuty gróźb karalnych, zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem oraz usiłowania sprowadzenia zdarzenia w postaci eksplozji materiałów łatwopalnych, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Podejrzany przyznał się do zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia zgodne z relacją pokrzywdzonej.
Za usiłowanie doprowadzenia do eksplozji gazu grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Zabicie zwierząt zagrożone jest karą do 5 lat więzienia, a groźby karalne do 3 lat. Z uwagi na wcześniejszą karalność i odbywanie kary pozbawienia wolności, Jacek M. odpowiadać będzie w warunkach recydywy.
Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Opolu.
