(Fot. Daggy)
Minister Tomasz Siemoniak podkreślił na wstępie, że bezpieczeństwo zaczyna się "od bezpiecznego domu, mieszkania, ulicy, własnej miejscowości" i wymaga współdziałania wszystkich służb i instytucji - od gmin po administrację rządową. Jak zaznaczył, województwo opolskie ma w tej dziedzinie szczególne doświadczenia, m.in. związane z powodzią i walką z jej skutkami.
Szef koordynujący służby specjalne zwrócił uwagę, że spotkanie odbywa się w czasie podwyższonych stopni alarmowych, "kilkanaście dni po kolejnych aktach dywersji", co nadaje debacie praktyczny wymiar. - Ta rozmowa o bezpieczeństwie nie jest abstrakcyjnym rozważaniem, ale (...) konkretną rozmową o tym, co robimy, co powinniśmy zrobić, jak budować odporność społeczną - mówił.
Siemoniak przypomniał, że od 1 stycznia obowiązuje ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej, a województwo opolskie jest jednym z najbardziej zaawansowanych regionów we wdrażaniu nowych rozwiązań. Przypomniał też, że to właśnie w tym regionie pilotażowo rozwijano Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy, który później rozszerzono na całą Polskę.
Minister wskazał również na znaczenie przywrócenia delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Opolu - decyzji, która weszła w życie 1 lipca ubiegłego roku. - Delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Opolu po to, aby walka z aktami dywersji, walka ze szpiegami, walka z zagrożeniami terrorystycznymi była po prostu skuteczna - podkreślił.
W swoich wypowiedziach Siemoniak kładł nacisk na rolę zwykłych obywateli i reagowanie na potencjalne zagrożenia. - Gdy widzi się kogoś podejrzanego, kto się podejrzanie zachowuje, kogoś obcego, kogoś z jakąś paczką czy torbą, dzwońmy na policję, powiadamiajmy służby. Bezpieczeństwo nasze jest też w ręku każdego z nas - apelował.
Wojewoda opolska Monika Jurek zwróciła uwagę, że bezpieczeństwo to "konkretne działania", realizowane wspólnie z samorządami i Państwową Strażą Pożarną w ramach Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej. Podkreśliła, że region otrzymał w 2025 roku ponad 108 mln zł na realizację tego programu, z czego 21 mln zł przeznaczono na Państwową Straż Pożarną, a około 90 proc. środków trafiło bezpośrednio do samorządów. - Samorządy po raz pierwszy dostały jakiekolwiek środki, czyli wsparcie rządowe na realizację programu, a nie tylko dodatkowe zadania - zaznaczyła.
Członek Zarządu Województwa Opolskiego Robert Węgrzyn mówił o znaczeniu regionu z punktu widzenia infrastruktury krytycznej. Wskazał m.in. na Elektrownię Opole, Zakłady Azotowe w Kędzierzynie i ważne szlaki kolejowe w relacji wschód-zachód. - Regionalny wymiar jest częścią składową bezpieczeństwa ogólnopolskiego, co do tego nie ma wątpliwości - stwierdził, dziękując jednocześnie za przywrócenie delegatury ABW w Opolu.
Węgrzyn podkreślił także rolę mieszkańców w reagowaniu na zagrożenia. - Dzisiaj rola przeciętnego, zwykłego obywatela, mieszkańca Opolszczyzny jest nie do przecenienia - mówił, wskazując na osoby korzystające na co dzień z kolei, komunikacji publicznej i pracujące w zakładach o strategicznym znaczeniu.
Starosta nyski Daniel Palimonka odniósł się bezpośrednio do nowej ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, zestawiając obecną sytuację z okresem sprzed jej wejścia w życie. - Ja miałem obraz tego, jak musieliśmy sobie radzić bez tej ustawy i dzisiaj, kiedy przygotowujemy się, miejmy nadzieję na coś, co nie przyjdzie, ale jednak tych zagrożeń zarówno klimatycznych, jak i geopolitycznych mamy coraz więcej - mówił.
Palimonka ocenił, że ustawa porządkuje system, zwiększa potencjał zasobów i kapitału ludzkiego oraz jasno określa zadania dla wszystkich zaangażowanych podmiotów.
