(Fot. Nadleśnictwo Opole)
- Chodzi o standardowe leśne działania, podczas których jednak musimy dbać o bezpieczeństwo spacerujących po lasach - mówi leśniczy Jacek Boczar. Jak dodaje, wszelkie prace w lasach są planowane z dużym wyprzedzeniem. - Działania związane z gospodarką leśną nie są spontaniczne. Planowane są już rok wcześniej, zgodnie z obowiązującym Planem Urządzania Lasu. Każde nadleśnictwo ma taki plan - na 10 lat - zatwierdzony przez ministra - wyjaśnia.
Obecnie leśnicy realizują m.in. trzebieże i zręby. Trzebież polega na usuwaniu słabszych drzew, które jeszcze na tym etapie mogą dostarczyć wartościowego surowca. - To tak naprawdę wyprzedzenie natury - eliminujemy gorsze drzewa, by pozostawić te najzdrowsze - tłumaczy Boczar. Z kolei fragmenty objęte zrębami będą w najbliższych latach obsadzane nowymi roślinami. - Tam, gdzie są zręby, w ciągu pięciu lat posadzone zostaną nowe drzewa. Często te młode drzewostany są bardziej bioróżnorodne - sadzimy nie tylko sosny, ale także gatunki liściaste - dodaje.
Leśnicy zwracają się do mieszkańców z prośbą o zachowanie ostrożności i stosowanie się do oznaczeń. - Jeśli przy jakiejś drodze widnieje znak zakazu, wybierzmy inną ścieżkę. Nie zbliżajmy się do maszyn, które pracują w lesie - apeluje Boczar.
Prace mają potrwać jeszcze kilka tygodni, a ograniczenia będą wprowadzane wyłącznie w miejscach, gdzie bezpieczeństwo wymaga czasowego odcięcia dostępu. Leśnicy zapewniają, że starają się minimalizować utrudnienia i jak najszybciej przywrócić pełną dostępność szlaków.
