Dzisiejszy Księżyc znajdzie się wyjątkowo blisko Ziemi - w tzw. perygeum - przez co jego tarcza wydaje się o kilkanaście procent większa i nawet o 30% jaśniejsza niż przy zwykłej pełni. To druga z trzech kolejnych superpełni, jakie wystąpią jesienią tego roku.
Listopadowa pełnia nazywana jest "Bobrzym Księżycem" - według tradycji rdzennych Amerykanów to czas, gdy bobry przygotowują się do zimy. Choć różnice w rozmiarze Księżyca są subtelne, zjawisko wygląda najbardziej efektownie tuż po jego wschodzie, gdy działa tzw. iluzja księżycowa - optyczny efekt sprawiający, że Księżyc wydaje się większy przy horyzoncie.
Nie potrzeba żadnego sprzętu, by podziwiać superpełnię - wystarczy czyste niebo i miejsce z dala od miejskich świateł. Dla miłośników fotografii najlepszy efekt można uzyskać tuż po zmierzchu, gdy jasna tarcza Księżyca unosi się nad linią drzew lub zabudowań.
Dzisiejsza noc to jedna z ostatnich okazji w tym roku, by zobaczyć tak jasny i duży Księżyc. Kolejna, grudniowa superpełnia, zamknie tegoroczny cykl.
