• Autor: Woytazz
    • Wyświetleń: 517
    • Dodano: 2025-10-23 / 16:30
    • Komentarzy: 1

    Koniec raju bez komarów. Islandia traci ostatni przywilej natury

    (Fot. Pixabay)

    To, co przez dekady wydawało się niemożliwe, właśnie stało się faktem. Na Islandii - jednym z ostatnich miejsc na Ziemi wolnych od komarów - zaobserwowano pierwsze w historii osobniki tych owadów. Naukowcy mówią o przełomowym, ale i niepokojącym odkryciu, które symbolicznie pokazuje, jak bardzo zmienia się nasza planeta.

    Jeszcze do niedawna Islandia była jednym z dwóch miejsc na świecie (obok Antarktydy), gdzie nie występowały komary. Surowy klimat, niskie temperatury i gwałtowne zmiany pogody uniemożliwiały im przetrwanie. Teraz jednak natura pokazuje, że nawet te granice zaczynają się przesuwać.

    W dolinie Kjós, położonej niedaleko Reykjavíku, przyrodnik i pasjonat entomologii Björn Hjaltason odkrył trzy osobniki gatunku Culiseta annulata. To wytrzymały gatunek, znany z odporności na chłód - i tym samym pierwszy, który mógł znaleźć na Islandii warunki sprzyjające do przetrwania.

    - Od razu wiedziałem, że to coś, czego wcześniej tutaj nie widziałem - przyznał Hjaltason, który dokonał odkrycia przypadkiem, podczas nocnej obserwacji ciem.

    Islandia ociepla się czterokrotnie szybciej niż reszta półkuli północnej. To nie tylko liczby - to codzienność, którą widać w topniejących lodowcach, w rybach z ciepłych mórz pojawiających się u jej wybrzeży, a teraz także w dźwięku bzyczenia nad islandzkimi torfowiskami.

    - Komary na Islandii to nie anegdota, to sygnał alarmowy. Świadectwo tego, że globalne ocieplenie zmienia nawet najbardziej odporne ekosystemy - komentuje dr Arni Stefánsson z Islandzkiego Instytutu Nauk Przyrodniczych.

    Eksperci ostrzegają, że jeśli owady przetrwają zimę, mogą się rozmnożyć w licznych na wyspie stawach i bagnach, tworząc trwałą populację. Wiosenne obserwacje potwierdzą, czy Islandia definitywnie straciła status "kraju bez komarów".

    Odkrycie oznacza, że Antarktyda pozostaje ostatnim miejscem na Ziemi wolnym od komarów. Dla Islandczyków to zmiana niemal emocjonalna - przez lata brak tych owadów był powodem do dumy i ciekawostką turystyczną, którą chętnie podkreślano.

    Tymczasem Europa już odczuwa konsekwencje migracji owadów. W Wielkiej Brytanii stwierdzono obecność jaj komara egipskiego (Aedes aegypti), a w hrabstwie Kent - komara tygrysiego (Aedes albopictus), który może przenosić choroby tropikalne, takie jak denga czy chikungunya.

    Dla tych, którzy marzą o życiu bez bzyczenia nad uchem, pozostaje właściwie tylko jedno miejsce - Antarktyda. Jednak w świecie, który ogrzewa się w błyskawicznym tempie, nawet ten kontynent nie może być pewny swojej odporności.

    Komary na Islandii to nie tylko ciekawostka z kroniki przyrodniczej. To symbol - sygnał, że klimat nie zna granic, a skutki jego zmian dosięgają nawet najczystszych zakątków planety.

    Źródło: BBC, Natural Science Institute of Iceland, National Geographic
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2025-10-23 16:39:14 [194.29.182.*] id:1685454  
    KK 35947: Napisał postów [4143], status [VIP] Reputacja
    W związku z tym musimy przyczepić zakrętki dwa razy mocniej:) , A tak a propos jak już tu jestem chciałbym zwrócić uwagę autorowi tych ek@wysryw@w że ten zielony krzaczor, cis?, obok kurczakowej knajpy na zaodrzu elegancko odbił i żyje pomimo tej całej hucpy odprawionej tutaj swego czasu, ale żeby Ci nie było smutno to wiem gdzie są takie trzy zdechłe i to definitywnie i możesz ze swoją zgrają ekoludków iść tam te gusła odprawiać żeby mieć o czym pisać ;)

    Nick:
    Treść:
    ,
    reklama

    Najczęściej czytane

    Powiązane materiały

    Polub nas!

    Chmura tagów

    Ogłoszenia