(Fot. Mikołaj Bujak/KPRP)
Prezydent rozpoczął swoje przemówienie od przypomnienia, że rosyjska inwazja na Ukrainę całkowicie zmieniła międzynarodowy układ sił. "Granice przestały być nietykalne, a prawo międzynarodowe bywa traktowane nie jak fundament, lecz sugestia" - stwierdził Nawrocki. Ostrzegł, że świat wszedł w epokę brutalnej rywalizacji wielkich mocarstw, w której słabną dotychczasowe normy i sojusze.
- "Stoimy w punkcie zwrotnym historii" - podkreślił. - "To, co zdecydujemy dzisiaj, będzie miało konsekwencje na dekady. Musimy działać teraz, zanim będzie za późno".
W przemówieniu mocno wybrzmiała kwestia bezpieczeństwa. Prezydent odniósł się do incydentu z nocy 9 na 10 września, gdy rosyjskie drony wtargnęły na polskie terytorium. "To nie był przypadek" - zaznaczył Nawrocki. - "To był rozkaz z Moskwy, wydany przez państwo będące stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa".
Po raz pierwszy od II wojny światowej Polska była zmuszona otworzyć ogień na swoim niebie. Prezydent zapewnił, że Polska jest gotowa do obrony: "Polacy nie przestraszyli się sowieckich hord w 1920 roku. Nie przestraszą się i dziś rosyjskich dronów".
Nawrocki skrytykował też politykę klimatyczną i migracyjną Unii Europejskiej. W jego ocenie, "zielony ład" oraz liberalne podejście do migracji są efektem ideologicznego zaślepienia. Co ciekawe, polski prezydent otwarcie poparł słowa byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, który w przeszłości ostro krytykował europejskich liderów za brak pragmatyzmu i skuteczności.
Prezydent zaznaczył, że pokój nie może być budowany na ustępstwach wobec agresora.
- "Rosja musi ponieść pełną odpowiedzialność za swoje działania. Zbrodnie wojenne nie mogą pozostać bezkarne. Wojny nie mogą się opłacać - ani politycznie, ani ekonomicznie" - podkreślił.
Nawiązując do historycznych traum, przytoczył słowa Eliego Wiesela: "Neutralność zawsze pomaga oprawcy, nigdy ofierze", wskazując, że milczenie społeczności międzynarodowej w obliczu zbrodni oznacza przyzwolenie.
Prezydent przypomniał o aktywnej roli Polski w Europie Środkowo-Wschodniej, m.in. poprzez wzmacnianie Bukaresztańskiej Dziewiątki i rozwój Inicjatywy Trójmorza. Wskazał też na potrzebę solidarności w obliczu rosyjskich prowokacji, które - jak zaznaczył - dotykają nie tylko Polski, ale i krajów bałtyckich oraz Rumunii.
W dalszej części przemówienia Nawrocki odniósł się do sytuacji w Strefie Gazy, opowiadając się za pokojowym, dwupaństwowym rozwiązaniem konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Podkreślił również znaczenie Polski na arenie gospodarczej jako 20. gospodarki świata i wyraził nadzieję na stałą obecność Polski w gronie G-20.
Przemówienie prezydenta Nawrockiego to silny głos sprzeciwu wobec bierności i relatywizmu w polityce międzynarodowej. Polska, jak przekonywał, nie zamierza być biernym obserwatorem historii. Wzywa do zdecydowanych działań, zanim globalny porządek zostanie zastąpiony przez chaos i przemoc.
- "Niech nasze milczenie nie będzie zgodą. Niech nasze działanie będzie odpowiedzią" - zakończył.
opolaninn: Napisał postów [2936], status [Szycha]
jakich zagrożen? kto nam zagraza? bo nie widzę !! zaczynam wiedzieć ze ukriancy nam zagrażają!!1