Wieść o możliwej likwidacji szkoły zaniepokoiła mieszkańców Żyrowa. W sali Ochotniczej Straży Pożarnej zorganizowano spotkanie, podczas którego rodzice, nauczyciele i uczniowie wyrazili swoje obawy.
W szkole uczą się dzieci z trzech okolicznych wsi: Żyrowej, Oleszki i Jasiony. Rodzice podkreślają, że placówka jest nie tylko miejscem nauki, ale i centrum życia lokalnego.
- Dziecko skończy lekcje i jest na miejscu. Może samo wrócić, poczekać w świetlicy. Jeśli szkoła zostanie zamknięta, będziemy zdani na autobusy albo własne samochody - podkreśla jedna z mam, Daria.
- To jest nonsens, żeby tę szkołę zamykać - mówi Barbara, mieszkanka jednego z sołectw. - Szkoła działa od lat, jest po remoncie, mamy tu świetnych nauczycieli i dzieci, które chętnie do niej uczęszczają. Fakt, że jest teraz mniej dzieci, nie oznacza, że tak będzie zawsze.
Choć liczba uczniów jest niewielka - obecnie 107 dzieci w ośmiu oddziałach - szkoła cieszy się bardzo dobrą opinią. Jak mówi dyrektor Katarzyna Jajuga, szkoła od lat osiąga wysokie wyniki w egzaminach ósmoklasisty, często przewyższając średnie wyniki nie tylko w gminie, ale i w województwie.
- Nasze klasy są małe, co daje możliwość indywidualnego podejścia do ucznia - mówi dyrektorka. - Nie jesteśmy szkołą "na pokaz", jesteśmy szkołą z wynikami i sercem. Uczymy, wychowujemy, uczestniczymy w życiu lokalnym. Zamknięcie tej szkoły byłoby ogromną stratą nie tylko dla dzieci, ale i dla całej społeczności.
Nauczyciele również zaznaczają, że z problemem niskiej liczby uczniów radzili sobie nie raz.
- Uczę tu od 30 lat i bywały lata, kiedy w ogóle nie było dzieci do pierwszej klasy. Zawsze znajdowaliśmy rozwiązanie - mówi Judyta Grzyb, nauczycielka.
Samorząd gminy Zdzieszowice przyznaje, że problem niżu demograficznego jest poważny - w całej gminie w ubiegłym roku urodziło się zaledwie 56 dzieci, a funkcjonuje aż pięć szkół podstawowych.
- Nie podjęliśmy żadnej ostatecznej decyzji - zapewnia burmistrz Zdzieszowic Sylwester Gidel. - Konsultacje miały się dopiero rozpocząć, ale temat przedostał się do opinii publicznej wcześniej. To trudna sprawa, ale musimy się jej przyjrzeć.
Podobnie wypowiada się przewodniczący Rady Miejskiej Marek Skóra.
- Nie było głosowania nad zamknięciem szkoły. Na komisji radni przedstawili swoje opinie po zapoznaniu się z audytem oświatowym. To dopiero początek rozmów.
W przypadku podjęcia uchwały o zamiarze likwidacji szkoły, konieczne będzie uzyskanie opinii kuratora oświaty oraz związków zawodowych. Ostateczna decyzja należeć będzie do Rady Miejskiej - jednak dopiero po przeprowadzeniu szerokich konsultacji społecznych.
Mieszkańcy Żyrowej i okolic liczą, że głos lokalnej społeczności zostanie wzięty pod uwagę.
- Mam nadzieję, że decyzję podejmą ludzie, którzy widzą nie tylko tabelki, ale i potrzeby społeczne, moralne, ludzkie - mówi Katarzyna Jajuga. - Wierzę, że nasza szkoła będzie dalej działać.
Podobna niepewność dotyczy także szkoły podstawowej w Januszkowicach - tam sytuacja również jest analizowana w kontekście demografii.