- Autor: Dagmara
- Wyświetleń: 223
- Dodano: 2025-09-16 / 19:17
- Komentarzy: 1
Domy stracone, strach pozostał. Rok po kataklizmie w Głuchołazach
15 września w Głuchołazach odbyło się spotkanie władz, mieszkańców i ekspertów podsumowujące rok od tragicznej powodzi, która w 2024 roku zniszczyła gminy po obu stronach granicy. Były wspomnienia dramatycznych wydarzeń, ale przede wszystkim rozmowa o tym, jak zabezpieczyć region na przyszłość.
Rok temu Biała Głuchołaska przyniosła zamieniła się w żywioł, który pochłonął domy, mosty, drogi i gospodarstwa, zabierając dorobek całego życia wielu rodzin, a przede wszystkim odebrał życie mieszkańcom Polski i Czech. Wczorajsze spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy ku pamięci ofiar.
Na zaproszenie władz Głuchołaz przybyli przedstawiciele czeskich gmin - starosta Jesenika Wacław Urban, starosta Mikulowic Roman Szczasny oraz konsul honorowy Republiki Czeskiej dr Artur Żurakowski. Obecni byli również reprezentanci gminy Nysa, sołtysi, mieszkańcy poszkodowanych miejscowości, a także autorzy koncepcji zabezpieczenia przeciwpowodziowego - prof. Józef Sawicki i prof. Bogusław Szuba.
- Trzeci raz przeżywamy powódź. Co mamy powiedzieć ludziom, którzy zastanawiają się, czy w ogóle odbudowywać domy? - mówił dr Żurakowski. - Jedyną odpowiedzią jest wspólny, systemowy plan ochrony. Woda nie zna granic, więc i my musimy działać razem.
Przedstawiciele Nysy podkreślali, że choć dzięki rządowym dotacjom udało się odbudować część infrastruktury, to prawdziwym zabezpieczeniem będzie dopiero budowa kanału ulgi. Sekretarz Głuchołaz, Piotr Wierzbicki, przypomniał, że aż 70 procent zlewni Białej Głuchołaskiej znajduje się w Czechach. - Bez porozumienia z sąsiadami nie zatrzymamy powodzi - zaznaczył.
Choć rządowe wsparcie pozwoliło na częściową odbudowę dróg i mostów, mieszkańcy podkreślają, że odbudowa nie wystarczy. - Chcemy żyć normalnie, a nie bać się każdej ulewy - mówiła jedna z mieszkanek Bodzanowa. - Już trzeci raz pękły u nas wały i trzeci raz woda zabrała dorobek całego życia. Raz na moim polu, potem znów przy młynie, za każdym razem tragedia była jeszcze większa. Widziałam, jak zalewa nas od strony Głuchołaz - tam, gdzie w ogóle nie spodziewaliśmy się zagrożenia. Dlaczego nikt nas nie ostrzegł? Myśleliśmy, że będzie tak jak w 1997 roku, a tym razem woda zniszczyła wszystko: domy, pola, maszyny, drogi, zdrowie ludzi. Do dziś nie wszyscy wrócili do swoich mieszkań. Sama jeszcze nie mam kuchni, bo dom dopiero wysechł. Jeśli nie powstanie kanał ulgi, jeśli nie będzie realnej ochrony, to my tu dłużej nie wytrzymamy.
Pan Zdzisław z Lewina Brzeskiego nie chce powtórki- Przeżyłem już wiele powodzi, ale ta sprzed roku była zupełnie inna, bo wszyscy wierzyliśmy, że jesteśmy chronieni. Lewin Brzeski miał mieć ulgę powodziową, a woda i tak nas zaskoczyła od tyłu. 90 procent miasta znalazło się pod wodą, ludzie stracili dorobek całego życia. Wielu sąsiadów do dziś wynajmuje mieszkania, inni sprzedali swoje domy, bo nie mieli siły znów zaczynać od zera. To jest najgorsze - odbudowa trwa latami, a strach wraca przy każdej większej ulewie. Wszyscy pytamy: ile razy jeszcze mamy odbudowywać te same domy? Ile razy jeszcze mamy zaczynać od początku?
- To była trauma, nad ranem uciekaliśmy z domów tylko z dokumentami - wspominała pani Krystyna z ul. Opolskiej.
- Nad ranem musieliśmy opuścić swoje domy, zostawić wszystko i uciekać tylko z dokumentami w rękach. Nie było czasu ratować mebli, sprzętów, nawet ubrań. To była ogromna tragedia, trauma, której nie zapomnę do końca życia. Do dziś wielu z nas wciąż patrzy na swoje domy jak na ruiny - niby ściany stoją, ale w środku wszystko zostało zniszczone przez wodę i błoto. To nie była zwykła powódź, to był kataklizm, który zabrał nam poczucie bezpieczeństwa.
Podczas spotkania zgodnie podkreślano, że kluczowe jest zabezpieczenie całego regionu - od czeskich źródeł Białej Głuchołaskiej po Nysę. - Wnioski już mamy. Teraz trzeba działać, byśmy za kilka lat spotykali się nie z obawą, lecz tylko po to, by wspominać historię - podsumowali organizatorzy.
Profesor Józef Sawicki, współautor koncepcji zabezpieczeń, mówił o konkretnych rozwiązaniach: - To doświadczenie sprawiło, że cały swój umysł, wiedzę i wieloletnie doświadczenie postanowiłem poświęcić na opracowanie koncepcji, która realnie zabezpieczy Głuchołazy przed kolejnymi powodziami. Punktem wyjścia było dla mnie samo miasto - bo jeśli mamy je chronić, potrzebna jest swoista "obwodnica" dla wody powodziowej. Tak jak ruch uliczny można skierować inną trasą, tak samo ogromne masy wody trzeba poprowadzić alternatywnym kanałem. Tym kanałem ulgi, którego początek mógłby znaleźć się nieco dalej, w miejscu dawnego kempingu - tłumaczy prof. - Opracowana przeze mnie koncepcja zakłada kilka współpracujących ze sobą elementów: zbiornik filtrujący, sztolnię, a nawet elektrownię, która mogłaby wspierać system, a także kaskadowy układ mniejszych zbiorników przejmujących nadmiar wody i kierujących ją poza miasto. To rozwiązanie nie tylko chroni Głuchołazy, ale także spowalnia przepływ fali powodziowej i pozwala bezpiecznie wprowadzić ją z powrotem do Białej Głuchołaskiej, a następnie do Jeziora Nyskiego - wyjaśnia. - Jesteśmy przekonani, że to właśnie ta koncepcja ma przyszłość. Niestety, na razie nie widzimy żadnych alternatywnych rozwiązań ze strony Wód Polskich. Dlatego apelujemy, by wykorzystać dostępne środki z KPO i wdrożyć projekt, który może raz na zawsze ochronić nasz region przed kolejnymi tragediami - podkreśla profesor.
Spotkanie zakończyło się apelem o przyspieszenie prac nad koncepcją ochrony przeciwpowodziowej, która obejmie cały region - od czeskich źródeł Białej Głuchołaskiej po Nysę. - To nasz obowiązek wobec przyszłych pokoleń, żeby nigdy więcej nie musiały przeżywać takiego dramatu.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Gaz: Napisał postów [6011], status [VIP]
No i co panie korwiński ??