(Fot. Policja)
W czwartek po godzinie 17:00 mieszkaniec gminy Strzelce Opolskie zauważył, że w zaparkowanym aucie śpią małe dzieci. Samochód był zamknięty, a w pobliżu nie było dorosłych. Mężczyzna próbował obudzić dzieci, pukając w szybę, jednak bez skutku. Udał się więc do sklepu, by pracownicy wywołali właścicieli pojazdu przez megafon. Gdy to nie przyniosło efektu, wezwał policję.
Do zdarzenia dołączył inny kierowca, który pomógł otworzyć auto przez uchylone okno. Oboje mężczyźni wyciągnęli dzieci z rozgrzanego pojazdu. Maluchy były spocone i wystraszone, ale ich stan zdrowia nie wymagał pomocy lekarskiej.
Na miejsce przybył patrol policji. Dopiero wtedy rodzice wyszli ze sklepu z zakupami. Jak relacjonują funkcjonariusze, nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego oboje zostawili dzieci w samochodzie. Ojciec dodatkowo okazał oburzenie wobec zgłaszającego, że powiadomił służby.
Policja poinformowała, że sprawa zostanie przekazana do sądu rodzinnego, który oceni, czy rodzice narazili dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo.
Funkcjonariusze przypominają, że pozostawienie dziecka w zamkniętym aucie, nawet na kilka minut, stwarza poważne zagrożenie dla życia i zdrowia. W upalne dni wnętrze pojazdu nagrzewa się błyskawicznie, co może prowadzić do przegrzania organizmu, utraty przytomności, a nawet śmierci.
KK 35947: Napisał postów [4136], status [VIP]
Tylko mi nie piszcie że we wrześniu o 17 jest taki skwar że można wykitować w samochodzie w kilkanaście minut....