Zakład, który we wrześniu ubiegłego roku został poważnie zniszczony przez gwałtowną powódź, przeszedł gruntowną modernizację. 4 lipca odbyło się jego oficjalne otwarcie, w którym uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych, w tym Maciej Krzysik, członek Zarządu Powiatu Nyskiego.
Dzięki odbudowie zatrudnienie zachowało ponad 90 pracowników. Wysiłek ten nie byłby możliwy bez finansowego wsparcia ze strony lokalnych władz - Powiatowy Urząd Pracy w Nysie przekazał na ten cel blisko 4 miliony złotych.
- Reaktywacja "Krówek", bo nikt inaczej tego zakładu w Głuchołazach nie nazwie, to przykład tego, o czym często wspominał minister Marcin Kierwiński, że po powodzi musi być "odbudowa z plusem". Wzmocnienie budynku, instalacje przeciwpowodziowe, a przede wszystkim nowoczesny park technologiczny, doskonale to wypełniają. Jeśli dodamy do tego zżytą ze sobą i odpowiedzialną załogę, wydaje się , że sukces jest na wyciągnięcie ręki. Gratulacje i podziękowania dla Was wszystkich. Szczególnie chapeau bas przed prezesem Jackiem Klimczakiem, który świetnie tę odbudowę przeprowadził. Niemal cała produkcja Krówek trafia na rynek niemiecki. Ten wspaniały przysmak można na szczęście kupić w przyzakładowym kiosku oraz kilku wybranych sklepach w Głuchołazach - komentuje Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz.
Zakład PICO Polska po modernizacji to dziś nowoczesna przestrzeń produkcyjna, dostosowana do najwyższych standardów technologicznych i sanitarnych. To również symbol lokalnej siły i współpracy - dowód na to, że nawet po największej katastrofie możliwa jest odbudowa, jeśli za projektem stoi wspólnota. Krówki z Głuchołaz znów trafią na sklepowe półki.
siostra_brygida: Napisała postów [48174], status [VIP]
Dawny "Cukrogal" ?