(Fot. Gov)
Wśród odnalezionych szczątków znajdują się kości kobiet, mężczyzn oraz dzieci. Tożsamość i dokładną liczbę zamordowanych mają ustalić badania antropologiczne i genetyczne. To pierwszy przypadek, gdy w ramach prac związanych ze zbrodnią wołyńską zastosowana zostanie identyfikacja DNA ofiar przy współpracy z ich żyjącymi krewnymi.
Podczas ekshumacji odnaleziono również przedmioty osobiste należące do zamordowanych - fragmenty różańców, medaliki, guziki oraz inne ślady codziennego życia, brutalnie przerwanego przed 80 laty.
Prace prowadzone są przez Fundację "Wolność i Demokracja" we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej, Pomorskim Uniwersytetem Medycznym i innymi instytucjami naukowymi. Zespół ekspertów prowadzi nie tylko ekshumację i oczyszczanie szczątków, ale również ich skanowanie 3D oraz pobieranie próbek do badań DNA.
Adam Biernacki ze Stowarzyszenia Nowosiółczan i Puźniczan, obecny w Puźnikach, potwierdza, że szczątki zostały przewiezione do pobliskiej miejscowości Sadowe, gdzie trwają dalsze prace antropologiczne. Część szkieletów prawdopodobnie nadal spoczywa w innych, nieodkrytych jeszcze miejscach.
Według relacji rodzin ofiar, większość zamordowanych to kobiety i dzieci. Stan obrażeń wskazuje jednoznacznie na brutalne tortury, ale najważniejsze jest teraz godne pochowanie tych ludzi.
Zgodnie z wolą rodzin, każda z ofiar ma być pochowana indywidualnie na cmentarzu w Puźnikach. Do czasu uroczystości pogrzebowej, szczątki pozostaną w miejscach tymczasowego przechowania, prawdopodobnie w Buczaczu lub Monasterzyskach.
Zbrodnia w Puźnikach, podobnie jak setki innych dokonanych w latach 1943-1945 na terenach Wołynia i Małopolski Wschodniej, była częścią szerszej kampanii czystek etnicznych, której ofiarami padły dziesiątki tysięcy Polaków.
