Budynek, o którym mowa, znajduje się przy ulicy Ściegiennego i obejmuje m.in. charakterystyczną wieżyczkę. Gmina Kluczbork oferowała właścicielce 250 tysięcy złotych za wykup obiektu, by móc go wyburzyć. Propozycja została jednak odrzucona, ponieważ właścicielka oczekiwała znacznie wyższej kwoty.
- Koszt rozebrania tego obiektu, według fachowców, wyniesie ponad 300 tysięcy złotych - tłumaczy w rozmowie z Radiem Opole Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka. - Koszt jest wysoki, ponieważ ruina znajduje się w centrum miasta i jest otoczona innymi budynkami.
Pomimo starań gminy, budynek nadal pozostaje w rękach właścicielki, która regularnie opłaca podatki lokalne. To uniemożliwia gminie przejęcie nieruchomości na własność.
- Prawo własności jest jasne i każdy ma do niego prawo. Właściciel decyduje o wszystkim - podkreśla burmistrz Kielar. - Nikt nie potrafi udowodnić, że ten budynek zagraża życiu, bo jego tylna część jest w takiej zabudowie, że nikt tam nie uczęszcza. Na szczęście to minimalizuje ryzyko.
Jeśli wyrok sądu się uprawomocni, gmina będzie mogła podjąć działania mające na celu wyburzenie budynku. Zdaniem burmistrza proces może jeszcze potrwać.
- Wszystko wskazuje na to, że właścicielka odwoła się od wyroku, co opóźni realizację planów. Ale kiedy wygramy, trzeba będzie ten budynek wyburzyć i zakończyć tę sprawę - dodaje Kielar.
Obiekt od lat budzi kontrowersje wśród mieszkańców Kluczborka, którzy liczą na szybkie rozwiązanie problemu. Gmina zapowiada, że nie odpuści walki o poprawę estetyki i bezpieczeństwa w centrum miasta.
dontomasso: Napisał postów [4620], status [VIP]
jakis urzedas wyciaga paluchy po atrakcyjna dzialke w scislym centrum