W Naroku mobilizacja lokalnej społeczności jest przeogromna, a w działaniach wspierają ją ich ludzie z wielu innych gmin czy powiatów.
- Ogromna ilość mieszkańców chętnych do działania. Wczoraj w Niewodnikach było ponad dwustu mieszkańców. Dziś mieliśmy ponad stu. Następnych przekierowałam już do działań w sąsiedniej gminie - dodaje wójt gminy Dąbrowa.
Walka przy zabezpieczeniu wałów trwa cały czas. Woda się przez nie nie dostaje, ale wały cały czas wsiąkają w siebie przepływającą korytem Odry wodę. Wcześniej mieszkańcy zabezpieczyli samą miejscowość.
- Heroiczna walka trwa. Od niedzieli zabezpieczaliśmy mieszkańców miejscowości Niewodniki. Tam zabezpieczyliśmy wszystko co się dało i teraz możemy skupić się na wałach - mówi wójt gminy Dąbrowa, Katarzyna Gołębiowska-Jarek.
Walka setek ludzi jest wspierana przez kolejną grupę dobrych serc, które dbają o to by wolontariusze i pracownicy wszelkich drużyn obecnych na miejscu mieli pełne brzuchy.
- Akcja trwa cały czas, do odwołania. Śmigłowce tak samo mamy do dyspozycji do odwołania. Na dziś jesteśmy zaopatrzeni we wszystko, co nam potrzeba. Pomaga nam prezydent miasta Opola, firmy, przedsiębiorcy - mówi Gołębiowska-Jarek.
Władze gminy apelują, że chętni pomóc w Naroku lub w Żelaznej mogą przybyć w każdej chwili, lecz tylko osoby dorosłe, z łopatami.
Pojazdy najlepiej pozostawić w bezpiecznej odległości od dróg łączących Narok z innymi miejscowościami.