Zawody na dłuższych dystansach poprzedził Family Run na 2 km, który przyciągnął całe rodziny. Rodzinne bieganie rozpoczęło się na stadionie im. Opolskich Olimpijczyków, dając uczestnikom mnóstwo radości.
Na dystansie 21 kilometrów zwyciężył Bogdan Semenovych, kończąc bieg w czasie 01:11:51. Mateusz Mrówka uplasował się na drugim miejscu, a Tomasz Kozłowicz zamknął podium. W rywalizacji na 10 kilometrów triumfował Piotr Lesik z czasem 00:34:50, a tuż za nim finiszowali Maciej Demucha i Dawid Garcorz.
Uczestnicy walczyli nie tyle z dystansem, co z upałem, który znacząco wpłynął na wyniki. Nie wszyscy byli także zadowoleni z organizacji wydarzenia. Wielu z nich narzekało na słabe zabezpieczenie trasy oraz niewystarczającą liczbę punktów z wodą. - Słońce było niesamowicie silne, a po piątym kilometrze zaczęło mi się robić słabo, musiałem przeplatać bieganie z marszem, Zdecydowanie za mało było punktów z wodą - powiedział Patryk, który pokonał dystans półmaratonu w czasie 2 godzin 34 minut. - Ciężko się biegało w takim upale, zdecydowanie wpłynęło to na wyniki. To mój najgorszy czas, ale w takiej pogodzie trudno było osiągnąć lepszy wynik.- dodaje katowiczanin.
Kolejna uczestniczka, Weronika, zwróciła uwagę na problemy z bezpieczeństwem: - Trasa była słabo zabezpieczona, byłam świadkiem, jak jedna z biegaczek przewróciła się tuż po starcie. Dodała także, że punktów z wodą było zdecydowanie za mało: - Przy tak ekstremalnym upale, organizatorzy powinni zapewnić więcej wody. Pogody nie kontrolują, ale na to mieli wpływ.
Mimo to, uczestnicy cieszyli się, że tego typu wydarzenia wróciły na ulice Opola, choć zgodnie twierdzili, że organizatorzy muszą wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Zobacz galerię zdjęć z PÓŁMARATONU
Zobacz galerię zdjęć z PÓŁMARATONU vol.2