(Fot. Dżacheć)
Pan Marcin uszkodził opony i felgi w swojej hondzie pod koniec października tego roku, jadąc północną obwodnicą Opola. - Gdy wjechałem w dziurę i zorientowałem się, że opony uległy uszkodzeniu wezwałem policję. Funkcjonariusze sporządzili notatkę i zaproponowali, żebym poszedł do Miejskiego Zarządu Dróg po odszkodowanie - opowiada kierowca.
W MZD kierowca wypełnił stosowny formularz, po czym odesłano go do swojej firmy ubezpieczeniowej. Ta na piśmie odmówiła wypłaty odszkodowania, twierdząc, że "wskutek wjechania w wyrwę w jezdni brak jest podstaw do wypłaty odszkodowania.” Miejski Zarząd Dróg tłumaczy, że wyrwa w jezdni to wynik zaniedbania wykonawcy, który nie zdążył terminowo zakończyć swoich robót.
Firma wykonująca prace drogowe - Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych nie zamierza jednak wypłacić odszkodowania. - Kierowca powinien złożyć pozwać do sądu Miejski Zarząd Dróg, może wtedy uda mu się dostać odszkodowanie - mówi Lucyna Kwiatkowska z PRDM.
Kenig wziął sprawy w swoje ręce i za własne pieniądze zamontował opony i felgi, nie wierząc, że uda się wywalczyć od urzędników odszkodowanie. Co ciekawe, dwa dni po emisji materiału o jego problemie w TVP Opole zgłosił się do niego rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej Przedsiębiorstwa Robót Drogowo-Mostowych. Obiecał, że w ciągu tygodnia przygotuje kosztorys i wtedy zostanie wydana decyzja o ewentualnym przyznaniu odszkodowania.
Wierzymy, że kierowcy uda się wreszcie dostać zwrot kosztów za naprawę uszkodzeń, których skutkiem był fatalny stan drogi. Pytanie, czy każdy kierowca, któremu należy się odszkodowanie musi zaprosić do nagłośnienia problemu media, żeby urzędnicy zaczęli interesować się jego sprawą.
tiffany32: Napisała postów [67], status [rozkręcił się]
oni nie maja kasy na drogi to skad wezma na odszkodowania.Jak tak dalej pojdzie to kierowcy w czynie spolecznym bede sobie drogi latac:))